Na 2. sezon „The Last of Us” jeszcze poczekamy
Lepiej nie szykować sobie popcornu.
Serialowa adaptacja przebojowej serii studia Naughty Dog okazała się wielkim sukcesem, więc nie dziwi, że fani wypatrują drugiego sezonu „The Last of Us”. Niestety wygląda na to, że przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać.
Jak donosi specjalizujący się w filmach i serialach serwis Variety, produkcja drugiego sezonu serialu „The Last of Us” powinna rozpocząć się na początku 2024 roku. Plany zdradził sam szef HBO, Casey Bloys, który podzielił się wiadomością podczas wczorajszej konferencji HBO w Nowym Jorku.
Produkcja została opóźniona względem pierwotnych planów ze względu na strajki WGA i SAG-AFTRA (organizacje zrzeszające scenarzystów oraz aktorów). Podejrzenia dotyczące potencjalnego przesunięcia prac na dalszy termin pojawiały się jeszcze kilka miesięcy temu, co później potwierdzili członkowie obsady. Na konferencji HBO zabrakło przygód Joela i Ellie wśród premier planowanych na 2024 rok.
„The Last of Us” pojawiło się natomiast w puli seriali planowanych na rok 2025, czyli tuż obok trzecich sezonów „Euforii” oraz „Białego Lotosu”. W lipcu jeden z twórców serialu Craig Mazin powiedział, że „strajki oznaczają, że studio może być zmuszone do dalszego przesunięcia ram czasowych”. Może to wskazywać na to, że HBO bierze pod uwagę możliwość wydania drugiego sezonu jeszcze później, czyli być może nawet w 2026 roku.
O serialu wiemy na razie tyle, że twórcy zamierzają przedstawić w nim kilka wydarzeń znanych z The Last of Us Part 2, ale „zrobią to we własnym stylu”, co wskazuje na sporo zmian i niespodzianek, które być może zaskoczą nawet najwierniejszych fanów gier studia Naughty Dog. Drugi sezon nie obejmie też całej fabuły znanej z The Last of Us Part 2.