Na co komu oceny, skoro jest przedsprzedaż. Jedna z gorszych gier zeszłego roku dostanie sequel
Quantum Error się nie poddaje.
Studio TeamKill Media zapowiedziało nową grę o tytule Quantum State. To bezpośredni sequel zeszłorocznego Quantum Error, które przed premierą zarobiło na siebie wystarczająco dobrze, żeby nie musieć przejmować się słabymi ocenami.
Jak czytamy w oficjalnej zapowiedzi, nowa produkcja będzie pełnoprawną kontynuacją pierwszej części, ale zbudowaną na silniku Unreal Engine 5 i zmierzającą wyłącznie na konsole PlayStation 5. Spore zmiany dotkną też fundamentów rozgrywki.
Nie otrzymamy bowiem kolejnego FPS-a, lecz „kinową, trzecioosobową strzelankę, która skupi się na narracji i skradaniu”. Twórcy zdradzili, że celują w coś na wzór cyklu Metal Gear Solid. Na ten moment nie wiadomo nic o dacie premiery i planach wydania wersji na PC.
Choć „jedynka” trafiło na rynek „po cichu”, to prawdopodobnie większość graczy będących z branżą na bieżąco coś o niej słyszało. Twórcy postanowili na całkiem specyficzny marketing, zapewniając na przykład, że w grze nie pojawią się żadne mikropłatności i inne „bzdury”. Sporo czasu poświęcili też na narzekanie na Xbox Series S, gdy sprzęt nie dawał sobie rady z udźwignięciem tytułu.
W końcu gra trafiła na rynek i zebrała co najwyżej średnie oceny, obrywając przede wszystkim za niskich lotów oprawę graficzną i model rozgrywki. Niewiele to jednak twórcom zaszkodziło, ponieważ - jak sami się pochwalili jeszcze przed premierą - cały koszt produkcji udało się nadrobić dzięki samym zamówieniom z przedsprzedaży.
Pozostaje więc trzymać kciuki, że sequel poradzi sobie nieco lepiej - tym razem już tylko na PS5. Równocześnie TeamKill Media pracuje nad inną grą, w zupełnie odmiennych klimatach. Son and Bone zapowiada się na strzelankę idealną dla osób, które nigdy nie przepadały za dinozaurami.