Na nowego Fallouta od Bethesdy jeszcze poczekamy. Studio „nie czuje presji”, aby spieszyć się z produkcją
„Takie rzeczy wymagają czasu” - mówi Todd Howard.
Todd Howard - reżyser najnowszysch odsłon serii Fallout - stwierdził w niedawnym wywiadzie, że bardzo cieszy się z ciepłego przyjęcia serialu Fallout i rozbudzonego na nowo zainteresowania serią. Rozumie też, że gracze teraz jeszcze bardziej wyczekują nowej odsłony cyklu, ale studio Bethesda „nie czuje presji”, aby spieszyć się z produkcją.
„Jeśli chodzi o kolejne Fallouty w przyszłości, to oczywiście nie mogę teraz o nich rozmawiać. Ale z mojej perspektywy to musimy opracować niektóre elementy inaczej, niż robimy to teraz z Falloutem 76” - powiedział Howard w rozmowie z popularnym youtuberem MrMattyPlays. „Nie czujemy presji, aby się z tym spieszyć. W tym momencie serial telewizyjny wypełnia pewną niszę w kwestii marki i opowiadania historii”.
„Całkowicie rozumiem chęć zagrania w nową główną odsłonę single-player, ale takie rzeczy wymagają czasu. Nie sądzę też, że ludzie coś teraz tracą” - kontynuuje deweloper. „Chcemy po prostu mieć pewność, że wszystko, co robimy z naszymi markami, czy to Elder Scrolls, czy Fallout, czy teraz Starfield, stanie się czymś istotnym dla każdego, kto kocha te serie gier tak samo, jak my”.
Przypomnijmy, że premiera bardzo ciepło przyjętego serialu Amazona doprowadziła do istniego renesansu postapokaliptycznej marki. Jak przyznała sama Bethesda, w zależności od konkretnej odsłony serii zaobserwowano nawet sześciokrotny wzrost dziennej liczby graczy. To samo tyczy się multiplayerowego Fallout 76, który w okresie od grudnia zeszłego roku do maja przyciągnął aż 3 miliony nowych graczy.
Sam serial natomiast stanowi samodzielną historię niezwiązaną bezpośrednio z dotychczasowymi odsłonami serii. Główną bohaterką produkcji jest Lucy (Ella Purnell) - mieszkanka krypty 33, która wyrusza na pustkowia w poszukiwaniu swojego porwanego przez bandytów ojca. W czasie drogi jej losy przecinają się z bezwzględnym łowcą nagród Ghulem (Walton Goggins) oraz Maximusem (Aaron Moten) - młodym giermkiem Bractwa Stali.