Na sequel Rocket League poczekamy - twórcy wolą rozwijać istniejącą grę
Sprzedano 10,5 mln egzemplarzy.
Twórcy Rocket League nie mają w planach kontynuacji, woląc skupić się na dalszym rozwoju istniejącej gry. Ujawniono także najnowsze dane na temat sprzedaży.
Jeremy Dunham, wiceprezes odpowiedzialnego za produkcję studia Psyonix, pojawił się w podcaście Kinda Funny Games, gdzie mówił o filozofii i planach swojego zespołu (dzięki, DSOGaming).
- Dlaczego mielibyśmy powiedzieć naszej ogromnej i stale rosnącej społeczności, że to, w co teraz grają, za 12 miesięcy będzie zapomniane, ale jednocześnie chcemy, żeby dali nam więcej pieniędzy i przeszli do nowej gry? - zapytał retorycznie menedżer.
- To nie jest właściwe podejście. Uważam, że taki sposób na tworzenie gier jest już przeszłością.
- Naszym celem jest ciągłe usprawnianie Rocket League, by nie stracić osób, które ciągle chcą grać. Jeśli cieszą się naszym tytułem, nie zamierzamy ich karać i zmuszać do kupowania gry raz jeszcze tylko dlatego, że chcemy dodać kilka nowych opcji. Jeśli tylko zechcą, mogą zostać z nami na długo.
Takie podejście wydaje się być jedną z przyczyn sukcesu sieciowych pojedynków zdalnie sterowanych samochodów. Jak podał Dunham, na całym świecie sprzedano już 10,5 miliona egzemplarzy na wszystkich platformach.
Liczba graczy jest już znacznie wyższa, ponieważ zbliża się do 29 milionów. Tutaj wliczane są jednak także kopie rozprowadzane bez dodatkowych opłat w PS Plus, darmowe weekendy na Steamie czy też osoby grające na jednej konsoli na podzielonym ekranie.
Rocket League to zręcznościowy tytuł, w którym podstawą są zmagania dwóch drużyn. Zasady przypominają futbol, ale zawodnicy kierują właśnie zdalnie sterowanymi autami, starając się uderzać wielką piłkę i umieścić ją w bramce.