Na Starfield jeszcze poczekamy. Najpierw ukaże się Redfall
Żadna z gier nie ma jeszcze daty.
Wygląda na to, że Starfield nie ukaże się na początku przyszłego roku - jak można było mieć nadzieję po ostatnim opóźnieniu daty premiery. Najpierw zadebiutuje bowiem Redfall.
Szef Xbox Games Studios - Matt Booty - pojawił się niedawno w podcaście kanału Skill Up, gdzie poruszył temat kalendarza wydawniczego swojej firmy. Przy wymienianiu nadchodzących tytułów nie mogło zabraknąć oczekiwanej produkcji kosmicznej.
- Mamy też Redfall od Arkane, a patrząc dalej na kalendarz jest też Starfield - mówił menedżer, ujawniając w ten sposób kolejność, w jakiej ukażą się te dwie nadchodzące gry od Bethesdy Softworks.
Obie produkcje były początkowo planowane jeszcze na obecny rok, lecz już w maju poinformowano o opóźnieniu. Nie podano konkretnych dat, mówiąc jedynie o pierwszej połowie przyszłego roku.
Bethesda będzie zapewne wolała rozdzielić premiery, choćby ze względów marketingowych, a Microsoft od dawna mówi, że chce wydawać jeden duży tytuł na kwartał. Można więc wyobrazić sobie sytuację, w której Redfall ukazuje się gdzieś w okresie styczeń - marzec, a następnie Starfield - już wiosną.
To oczywiście wyłącznie spekulacje. Na konkretne terminy musimy poczekać. Booty w podcaście rozwiewał także wątpliwości na temat tego, że w przypadku tej drugiej gry otrzymamy po prostu „Fallout w komosie”.
- Przez ostatnie półtora roku miałem okazję spędzić więcej czasu z Toddem Howardem i zobaczyć jak pracuje, co wnosi do projektowania gier - mówił. - Jestem pewien, że nie będzie siedział w miejscu i bazował na tym, co zbudował wcześniej. To nie jego styl, by po prostu odświeżyć grafikę.