Skip to main content

Gra o seryjnym mordercy i gwałcicielu w bazie Steam

„Pomiń grę wstępną, niech rozpocznie się gwałt”.

Na liście tytułów dostępnych na Steam figuruje Rape Day - gra, w której wcielamy się w seryjnego mordercę i gwałciciela. To efekt polityki „wszystko dozwolone”, którą Valve wprowadziło na platformie w czerwcu ubiegłego roku.

„W Rape Day mordujesz i gwałcisz, w trakcie apokalipsy zombie” - czytamy w opisie na karcie produktu. To produkcja typu visual novel, w której akcję przedstawiono za pomocą tekstu i obrazków.

Nie brakuje „przemocy, molestowania, gwałtu, nieprzyzwoitego języka, nekrofilii i kazirodztwa”. Gra znajduje się w bazie Steam już od kilku tygodni. Twórcy - studio Desk Plant - zamieścili pierwszy wpis 19 lutego.

Większość zdjęć z gry nie nadaje się do pokazania

Obecność Rape Day na liście gier Steam rodzi pytania o proces weryfikacji produktów, które mogą dołączyć do programu dystrybucyjnego platformy. Pomimo wdrożenia polityki „wszystko dozwolone”, każda gra przechodzi „krótki proces przeglądu”.

Valve nie akceptuje gier, które łamią prawo lub są „zwykłym trollingiem” (czyli powstały dla żartu). Natomiast zgodnie z wytycznymi dla deweloperów, na Steam trafić nie mogą nie tyle gry przedstawiające czyny nielegalne, co nieprawidłowo opisujące zawartość na karcie produktu - przykładowo nie informujące o obecności przemocy albo treści erotycznych.

Opis Rape Day zawiera wszystkie potrzebne elementy, więc najprawdopodobniej gra pozostanie dostępna na Steam.

Gracze krytykują produkcję i deweloperów na forum Steam, ale - co ciekawe - wszystkie komentarze ze słowem „gwałt” zdają się być automatycznie usuwane przez system. Pomimo tego, że słowo pada w nazwie gry.

Zobacz na YouTube

Valve pozwala (niemal) wszystkim grom dołączyć do biblioteki Steam po kontrowersjach związanych z kilkoma produkcjami visual novel oraz grą Active Shooter, w której mogliśmy wcielić się między innymi w osobę, urządzającą strzelaninę w szkole.

Zobacz także