Nagrania z gier brane za materiały z Ukrainy. Internet walczy z fałszywymi filmami
Chodzi o gameplaye z Arma 3 i DCS: World.
Rozpowszechniane w internecie materiały z gier brane są za nagrania z Ukrainy, która zmaga się z inwazją Rosji.
O sprawie pisze serwis IGN. Niektóre filmy są celowo przedstawiane jako autentyczne nagrania, by wprowadzić w błąd widzów, co może być elementem wojny informacyjnej. Inne są publikowane, by zdobyć rozgłos w mediach społecznościowych.
Przykładem jest gameplay z Arma 3 - realistycznej gry militarnej od czeskiego Bohemian Interactive. Odpowiednio spreparowane materiały udają prawdziwe wideo z Ukrainy. Klipy są regularnie usuwane przez administracje Facebooka i Twittera, ale zostały już obejrzane przez tysiące osób.
Fałszywe nagrania oszukują też specjalistów. Analityk ds. geopolityki i bezpieczeństwa - Michael A. Horowitz - opublikował film, który przedstawia rzekomo walkę myśliwców. Okazało się jednak, że w rzeczywistości pochodzi z symulatora lotniczego DCS: World.
Ekspert usunął już wpis z materiałem i przeprosił za zaistniałą sytuację. Wideo wciąż jest jednak dostępne na Twitterze ukraińskiego Ministerstwa Obrony, które - najpewniej nieświadomie - opublikowało klip.
Popularne media społecznościowe podjęły w walkę z tak zwanymi fake newsami. Facebook utworzył specjalne centrum do zwalczania dezinformacji i mowy nienawiści, a także ochrony prywatności użytkowników z Ukrainy.