Nagrody za wyzwania w Overwatch 2 to kpina z graczy - narzekają fani
60 monet na tydzień.
Poziom nagród oferowanych graczom, którzy nie chcą wydawać pieniędzy w Overwatch 2, jest krytycznie niski - narzekają fani. Jak się doliczono, pozyskanie jednego rozsądnej jakości skina bez płacenia wymaga około dziewięciu miesięcy kończenia wyzwań.
Jedynym źródłem darmowych monet jest właśnie kończenie cotygodniowych wyzwań. Problem w tym, że każdego tygodnia zdobędziemy maksymalnie 60 monet, jeśli uda się wykonać wszystkie jedenaście zadań. Te są różne: 20 zabójstw, 10 wygranych meczów, 7 gier na określonej mapie i tak dalej.
Jak podsumowuje jeden z graczy, 60 monet przeliczyć można na około... 60 centów. Tymczasem zestaw legendarnych skinów kosztuje 2 tysiące monet, a więc jakieś 20 dolarów. Jeśli chcemy więc skompletować interesujący strój - dla jednej postaci - musimy każdego tygodnia kończyć 11 wyzwań, przez około 9 miesięcy bez przerwy.
„To zatrważające. Rozumiem, że musieli zmienić model biznesowy, by lepiej wspierać grę, ale to jakaś parodia” - komentuje niejaki „BlynxInx”. „Jeśli będę grał przez następne 3 lata, dostanę jakieś 4-5 legendarnych skinów. W Overwatch 1 mogłem dostać tyle pierwszego dnia. Społeczność musi się zbuntować”.
„Przepustka sezonowa jest w porządku, ale już fakt, że pojedynczy skin kosztuje dwa razy więcej niż ten season pass, to już coś szalonego” - zgadza się „Specific-Moose8094”.
Społeczność zauważa, że jest jeszcze wcześnie i Blizzard może w dostosować model Free to Play. Nie brakuje głosów, że w przyszłości studio będzie bardziej hojne, a na początek chce po prostu „wydobyć” jak najwięcej pieniędzy z tych najbardziej zaangażowanych graczy. Inni zalecają pesymizm.
„Patrząc na przykład podobnego podejścia w Halo, nie miałbym zbyt wielkich nadziei na zmiany” - komentuje „LeroiLeRoi”. „Potrzebują, by jedynie mały promil najbogatszych graczy korzystał z tego modelu, by wszystko zgadzało się po stronie biznesowej”.