Najciekawsze soundtracki z gier wideo
Ścieżki dźwiękowe, których warto posłuchać.
Ścieżka dźwiękowa bardzo często jest elementem mniej lub bardziej świadomie przez graczy pomijanym. Im większej uwagi wymaga dana produkcja, tym większe szanse na to, że podkład muzyczny stanie się elementem ledwo słyszalnym.
Coraz częściej jednak muzyka w grach nie tylko jest wysokiej jakości i stanowi doskonałe uzupełnienie obrazu, ale potrafi zachwycić także jako album słuchany w wolnej chwili, z daleka od komputera czy konsoli.
Poniższa lista zawiera kilkanaście albumów, z których część skłania do refleksji, część przenosi słuchacza ponownie do świata gry, ale i jest kilka bardziej rozrywkowych. Jest to również przekrój przez wiele gatunków muzycznych.
Remember Me
Produkcja studia Dontnod zawierała bardzo dobre fundamenty, ale zabrakło jej dopracowania. Nie można tego samego jednak powiedzieć o ścieżce dźwiękowej, która jest świetnym połączeniem elementów orkiestrowych i elektronicznych.
Taka mieszanka nie jest przypadkowa i idealnie oddaje charakter świata gry, Paryża przyszłości, w którym na każdym kroku obserwujemy zderzenie dwóch epok - klasycznych budynków oraz nowoczesnych konstrukcji coraz mocniej wgryzających się w kolejne zakamarki aglomeracji. Podobnie każdy z utworów może budzić skojarzenia z pewnego rodzaju walką klasyki i nowoczesności. Oba nurty przeplatają się w efekcie tworząc spójną całość.
Na płycie znajdują się nie tylko spokojniejsze, ale i szybsze utwory, które towarzyszyły graczom w trakcie pojedynków z bossami - jak charakterystyczny, dodający energii kawałek „Fragments” rozbrzmiewający coraz głośniej z każdym ciosem.
Autorem ścieżki dźwiękowej jest Olivier Derivière, który odpowiada także za muzykę między innymi w Alone in the Dark z 2008 roku, Bound by Flame czy dodatku Assassin's Creed 4: Freedom Cry.
The Last of Us
Studio Naugty Dog wraz ze swoją nową marką pokazało apokalipsę zombie z nieco innej perspektywy, mniej skupiając się na strzelaniu, a bardziej na tym co dzieje się z psychiką ludzi w takiej rzeczywistości. Ten brudny, mroczny świat, pełen depresji, braku perspektyw i strachu domagał się uzupełnienia wysokiej jakości ścieżką dźwiękową.
Twórcy postanowili zaprosić do współpracy samego Gustavo Santaolallę, który na swoim koncie miał już nagrody za ścieżki dźwiękowe do filmów Brokeback Mountain czy Babel. Był to strzał w dziesiątkę.
Album zawiera trzydzieści kompozycji, a każda z nich jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Znakomita większość to utwory melancholijne, spokojne, może nawet odrobinę smutne, ale każdy z nich jest przesiąknięty atmosferą znaną z gry.
Wśród nich znajduje się kilka utworów bardziej dynamicznych, choć one kojarzą się jednoznacznie z desperacką ucieczką przed Clickerami. Trzeci utwór, „The Last of Us” to jeden z niewielu, które zawierają w sobie ciepło i nadzieję, tak rzadko widoczne w świecie gry. Nieczęsto emocje z ekranu przenoszone są na ścieżkę dźwiękową w tak doskonały sposób.
Max Payne 3
Do przygotowania ścieżki dźwiękowej tego tytułu studio Rockstar Games zaprosiło, specjalizujący się w gatunku noise rock zespół Health. Przygotowanie podkładu muzycznego pod historię opowiadaną w Max Payne 3 musiało być sporym wyzwaniem, ale efekt końcowy to płyta najwyższych lotów.
Kolejność utworów nie jest przypadkowa i oddaje tempo samej gry, bowiem kawałki spokojniejsze, melancholijne czy wręcz depresyjne, przeplatają się tutaj z dynamicznymi, które można usłyszeć w trakcie rozgrywki - choćby w trakcie strzelanin. Otwierający album utwór „Sampa” i następujący po nim „Shells” doskonale obrazują szybkie zmiany tempa jakie czekają na nas w kolejnych. Najbardziej charakterystyczną kompozycją natomiast jest bez wątpienia „Tears”.
Cały album idealnie oddaje atmosferę jaką zespół Rockstar Games chciał pokazać w swojej produkcji i - co więcej - nadaje się do przesłuchania nawet dla tych, którzy nie mieli styczności z grą.
Deus Ex: Human Revolution
Twórcą ścieżki dźwiękowej produkcji studia Eidos Montreal jest Michael McCann, a sam album był nominowany do wielu nagród w latach 2011 i 2012. Trudno nazwać tę sytuację zaskakującą, gdyż reprezentuje on bardzo wysoki poziom.
Twórcom Human Revolution udało się stworzyć wiarygodny świat przyszłości, mroczny, pełen przemocy, w którym główne skrzypce grają korporacje, a rządy pozostają jedynie marionetkami w ich rękach.
Przeważająca część albumu to ambientowa muzyka, głównie budująca atmosferę konkretnych lokacji. Już od pierwszych sekund każdego utworu można usłyszeć dźwięki charakterystyczne dla danego zakątka świata - Szanghaju czy Detroit. Bardziej dynamiczne utwory natomiast stanowią świetne uzupełnienie, niejako obiecując, że w grze znalazło się także wiele dynamicznych sekcji.
Album wieńczy utwór, który możemy usłyszeć także w trakcie oglądania zakończenia gry i stanowi on idealne podsumowanie całej - trwającej nieco ponad godzinę - ścieżki dźwiękowej.
L.A. Noire
To produkcja studia Rockstar i Team Bondi. Za kompozycje odpowiedzialni są Andrew i Simon Hale, ale swoje trzy grosze dorzucił również Woody Jackson. Album był nominowany do wielu nagród, zdobywając jedną za oryginalną muzykę podczas ósmego rozdania British Academy Games Awards.
Największą zaletą tego albumu, przytaczaną przez wielu muzyków i recenzentów, jest doskonałe oddanie ducha epoki. Lata 50. wydobywają się tutaj niemalże z każdej nuty, a na liście utworów znajdziemy zarówno spokojne, jazzowe kompozycje, idealne na relaksujące wieczory, jak i dynamiczne kawałki, świetnie oddające charakter pościgów policyjnych.
Wspaniałym zwieńczeniem albumu są trzy utwory, w których możemy usłyszeć głos Claudii Brucken. Słuchając ich niemalże da się poczuć zapach cygar w małym nocnym klubie, gdzie wokalistka występuje na małej scenie przy świetle sączącym się z wątpliwej jakości reflektorów.
Assassin's Creed 2
Za muzykę, którą mogliśmy usłyszeć w serii Assassin's Creed aż do odsłony Assassin's Creed: Revelations, odpowiedzialny jest Jesper Kyd. Na szczególną uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa z drugiej odsłony serii, która najmocniej zapada w pamięci.
Twórcy zdecydowali się na umieszczenie akcji gry w renesansowych Włoszech, co bardzo mocno ukierunkowało również pracę kompozytora, choć jak sam wspominał, Ubisoft dał mu wolną rękę w kwestii muzyki.
Niezależnie od tempa danej kompozycji, nie traci ona nawet na chwilę ducha renesansu, choć w wielu przypadkach jest on ledwo słyszalny. Nie zabrakło też odrobiny mocniejszych akcentów, które wykorzystane zostały w bardziej dynamicznych sekcjach rozgrywki, a w kilku utworach pojawiają się również dźwięki elektroniczne nawiązujące do Animusa.
Ścieżka dźwiękowa z Assassin's Creed 2 to album, do którego wraca się wielokrotnie. Pozwala na chwilę oderwać się od codzienności i wybrać w podróż do XV-wiecznych Włoch z lekką nutką futuryzmu.
Dark Souls
Za nastrojową muzykę towarzyszącą rozgrywce w Dark Souls odpowiedzialny jest wszechstronny kompozytor Motoi Sakuraba. Oprócz ścieżki dźwiękowej do dwóch odsłon cyklu From Software, miał on także okazję pracować przy takich produkcjach jak Tales of Xilia czy Star Ocan: Last Hope.
W przypadku produkcji From Software, kompozytor miał okazję wykazać się w swoim ulubionym rodzaju muzyki. Na ścieżce dźwiękowej znalazła się mieszanka męskich chórów, muzyki barokowej i silnych akcentów orkiestrowych. Większość z opublikowanych na tym albumie utworów dotyczy walki z bossami, nadając im charakteru epickich pojedynków.
Po odseparowaniu muzyki od samej gry, w rękach słuchacza pozostaje album będący portretem ponad dwudziestu pojedynków. W większości przypadków dynamicznych, morderczych, ale wśród nich jest jedna kompozycja odstająca znacząco charakterem. Jest to podkład muzyczny rozbrzmiewający w trakcie pojedynku z ostatnim bossem - Gwynem, który w pewnym sensie oderwany jest od akcji toczącej się na ekranie.
Choć jest to ścieżka dźwiękowa przeznaczona głównie dla fanów serii, to nawet jeśli słuchacz nie jest fanem Dark Souls czy muzyki klasycznej, znajdzie coś dla siebie w każdym z utworów.
Bastion
Pierwsza produkcja studia Supergiant Games została bardzo ciepło przyjęta zarówno przez graczy, jak i recenzentów. Oprócz rewelacyjnej oprawy, gra cechuje się również wyśmienitą ścieżką dźwiękową, za którą odpowiedzialny jest Darren Korb. Co ciekawe, została w całości nagrana w mieszkaniu kompozytora w Nowym Jorku.
Jak sam autor wielokrotnie wspominał, jest to album trip-hopowy, który łączy w sobie elektronikę z motywami nawiązującymi do terenów amerykańskiego pogranicza. Utwory cechują się mocno samplowanymi dźwiękami nakładanymi na siebie warstwowo, a następnie ubarwianymi elementami akustycznymi.
Na płycie znalazły się cztery kompozycje, w których możemy usłyszeć wokale w wykonaniu Ashley Lynn Barrett (Build That Wall), Logana Cunninghama (What's Left Undone) i samego Korba (Mother I'm Here). W utworze „Setting Sail, Coming Home” Korb wystąpił razem z Lynn Barrett.
Początkowo studio Supergiant Games nie planowało wydania ścieżki dźwiękowej jako osobnego albumu, ale na szczęście ugięło się pod naciskiem fanów. To bardzo dobry soundtrack, którego po prostu wspaniale się słucha.
Transistor
Za ścieżkę dźwiękową drugiej produkcji studia Supergiant ponownie odpowiadał Darren Korb i po raz kolejny nie tylko skomponował świetny album, doskonale podkreślający charakter gry, ale także udowodnił swój talent i wszechstronność.
Choć znów mamy do czynienia z elementami elektroniki, to jednak tym razem korzenie kompozycji tkwią w gatunku post-rock. W trakcie prac Korb używał między innymi gitar, harf, mandolin, elektronicznego pianina i syntezatora. Połączenie tych wszystkich elementów zaowocowało utworami lekko wpadającymi w ucho, wśród których znajdują się zarówno nieco spokojniejsze, bardziej nastrojowe melodie, momentami lekko mroczne, ale również szybkie motywy.
Ukoronowaniem albumu jest ponowna obecność Ashley Lynn Barrett, której głos szczególnie w utworze „The Spine” hipnotyzuje, a usłyszeć ją możemy również w „In Circles”, „We All Become”, „Signals” oraz „Paper Boats”.
Na szczęście tym razem twórcy gry nie mieli żadnych wątpliwości i ścieżka dźwiękowa została wydana osobno w dniu premiery gry.
The Banner Saga
Produkcja ta to jeden z niewielu tytułów czerpiących z mitologii nordyckiej. Skupiająca się głównie na wędrówce gra otrzymała doskonały soundtrack, którego autorem jest Austin Wintory.
Album w całości został nagrany przy udziale Dallas Wind Symphony, ale możemy także usłyszeć kilka pięknych wokali należących do Taylora Davisa, Johanna Sigurdarsona, Petera Hollensa i Malukah.
W przeciwieństwie do utworów klasycznych, na ścieżce dźwiękowej z The Banner Saga dominują bębny i instrumenty dęte, które w połączeniu ze sporadycznie pojawiającym się chórem tworzą atmosferę godną wysokobudżetowej produkcji przygodowej z Hollywood, a przecież jest to gra od małego, niezależnego studia.
Choć można raczyć się nim osobno i sprawia to dużo przyjemności, to jednak najlepiej wypada w połączeniu z grą. Wtedy dopiero rozwija skrzydła i pokazuje swoje najlepsze strony.
FTL
Tytuł od studia Subset Games jest w pewnym sensie urzeczywistnieniem marzeń każdego fana serii „Star Trek”, marzeń o grze strategicznej pozwalającej na dowodzenie na mostku statku kosmicznego. Pomimo swej prostoty wizualnej, produkcja zabiera gracza w bardzo wciągającą i rewelacyjnie ukazaną podróż po najdalszych zakątkach galaktyki.
Choć ścieżka dźwiękowa doskonale nadaje się do samodzielnego odsłuchu i potrafi dostarczyć wrażeń, to jednocześnie jest integralną częścią gry. Doskonale buduje atmosferę eksploracji kosmosu, nadając rozgrywce charakter będący mieszanką znanych programów edukacyjnych „Pi i Sigma” oraz wspomnianego wcześniej „Star Treka”.
Utwory wykorzystane jako podkład muzyczny w trakcie starć z różnej maści przeciwnikami są nieco bardziej dynamiczne niż reszta albumu, raczej spokojnego i skupionego na oddaniu charakteru eksploracji kosmosu.
FEZ
Choć najbardziej kojarzoną z tym tytułem osobą jest Phil Fish, główny projektant, to za urzekającą ścieżkę dźwiękową - w głównej mierze reprezentującą gatunek chiptune - jest odpowiedzialny Rich Vreeland, znany również pod pseudonimem Disasterpiece.
Tak jak FEZ jest grą o eksploracji i odkrywaniu świata, również ścieżka dźwiękowa zabiera w taką podróż. Nie sposób znaleźć w niej grozę, strach, czy choćby jedną nutę podnoszącą poziom adrenaliny. Zamiast nich dominują uczucia spokoju, podróży i ciekawości, które doskonale wkomponowują się w obraz prezentowany na ekranie w trakcie zabawy.
Vreeland wykazał się doskonałym zrozumieniem charakteru gry i jej przekazu. Nawet po odseparowaniu muzyki od FEZ, pozostaje ona spójną opowieścią.
Hotline Miami
Ścieżka dźwiękowa gry autorstwa studia Dennaton Games, to świetna propozycja dla wszystkich fanów elektroniki. Pracowało nad nią wielu wykonawców wśród których znaleźli się MOON, Jasper Byrne, Scattle czy Eirik Suhrke.
Od pierwszego utworu album przenosi słuchacza do lat 80., do jednego z najlepszych klubów z muzyką elektroniczną. Znakomita większość utworów przyspiesza tętno w znaczący sposób, nadając się nie tylko do słuchania w samochodzie, ale również jako pobudzacz na dowolnej imprezie, nawet tej najbardziej drętwej. Przy kawałkach takich jak „Hydrogen” nie sposób siedzieć w miejscu, nie tupiąc choćby nóżką.
Trudno również pozbyć się wrażenia, że bez tak świetnie dobranych utworów samo Hotline Miami nie miałoby aż tak spójnej oprawy audiowizualnej. Każdy z nich jest idealnie skomponowany i wręcz niezbędny do budowania atmosfery tego brutalnego, a jednocześnie mocno psychodelicznego świata.
Far Cry 3: Blood Dragon
Może się wydawać, że produkcja ta powstała nieco dla żartu, ale jednocześnie od strony oprawy audiowizualnej i koncepcji to bardzo spójny i dopracowany tytuł. Nie inaczej wygląda kwestia ścieżki dźwiękowej, za którą odpowiedzialny jest duet Power Glove, specjalizujący się w gatunku muzycznym zwanym synthwave.
Wszystkie utwory są na wskroś przesiąknięte magią kina lat 90., kiedy to królowały wszelkiego rodzaju syntezatory. Można by śmiało założyć, że jest to album sprzed ponad 20 lat i w swoim czasie królował na listach przebojów. Znajdują się na nim zarówno utwory szybkie, wykorzystane w trakcie walki, a także nieco spokojniejsze. Jest też nastrojowy, miłosny utwór „Love Theme”.
Charakter całej ścieżki dźwiękowej najlepiej oddaje motyw przewodni z gry, choć pierwszy utwór, zatytułowany „Rex Colt”, brzmieniem mocno nawiązuje do kultowego„Terminatora”.
Metal Gear Rising: Revengeance
W przypadku tego tytułu pojawiły się dwa soundtracki. Jeden z nich zawiera wyłącznie motywy instrumentalne, natomiast drugi oferuje łącznie 29 utworów, z których znacząca część zawiera również wokal. Autorem muzyki na obu albumach jest Jamie Christopherson.
Album, podobnie jak sama gra, nawet na chwilę nie zmniejsza tempa i jest mieszanką rocka, metalu i muzyki elektronicznej, choć przeważają tutaj zdecydowanie gitarowe riffy. Od początku do końca jest to potężny zastrzyk adrenaliny, który byłby w stanie rozruszać nawet najbardziej drętwe zombie.
Trudno wyobrazić sobie soundtrack lepiej dopasowany do Metal Gear Rising. Poziom adrenaliny wykraczający ponad skalę i tempo podkręcone do granic możliwości to cechy charakterystyczne tej produkcji, które przebijają się również z każdej sekundy ścieżki dźwiękowej.
Cechą wspólną powyższych soundtracków jest możliwość przesłuchania każdego z nich w samochodzie czy w trakcie spaceru - nie trzeba grać, by odczuć charakterystyczny klimat danej produkcji. Nawet po ukryciu tytułów, okładek czy wycięciu słów ze wszystkich utworów, od razu można się domyślać, z jakiej gry pochodzi każdy album.
Wszystkie przedstawione tu ścieżki dźwiękowe są wyjątkowe i diametralnie różnią się od pozostałych zamieszczonych na liście, będącej pewnego rodzaju przekrojem przez kilkanaście gatunków muzycznych.
Warto jednak pamiętać, że to zaledwie mały wycinek bardzo bogatej biblioteki muzycznej stworzonej na potrzeby gier. W ostatnim czasie coraz więcej tytułów otrzymuje pełnoprawne soundtracki, które jakością nie odstają na krok od kompozycji towarzyszących wielkim hollywoodzkim premierom.