Najlepsze gry 2014 roku według polskich deweloperów
Chmielarz, Miąsik, SOS, Pazdur i inni.
Podsumowanie minionego roku nie może odbyć się bez twórców gier - osób, dzięki którym nasze hobby tak pięknie się rozwija. Skontaktowaliśmy się z rodzimymi twórcami, prosząc o wskazanie najbardziej interesujących ich zdaniem produkcji 2014 roku. Pomimo napiętych harmonogramów i chronicznym braku wolnego czasu, otrzymaliśmy interesujące zestawienie.
Od dziś zaczynamy nasz cykl świątecznych publikacji. Wkrótce poznacie wyniki głosowania Czytelników Eurogamer.pl, a także wybory redakcji. W najbliższych dniach znajdziecie u nas sporo ciekawych tekstów - m.in. o Rockstar North czy kulisach upadku Sony Studio Liverpool. Nie zabraknie publicystyki i paru materiałów wideo. Już dziś zapraszamy do częstego zaglądania na nasze łamy!
*
Adrian Chmielarz, The Astronauts
Adrian Chmielarz to jeden z najbardziej znanych polskich twórców gier, który karierę zaczynał w latach 90. Był współzałożycielem Metropolis Software (Teenagent i Gorky 17), a później także People Can Fly, gdzie powstał Painkiller i Bulletstorm. Teraz pracuje w niezależnym The Astronauts, które w tym roku opublikowało swój debiutancki tytuł - Zaginięcie Ethana Cartera.
Poniżej Top 5 tego roku według Adriana.
1. The Wolf Among Us
Telltale z gry na grę doszlifowuje swoją formułę i widać to gołym okiem w The Wolf Among Us. Świetna gra przez cztery epizody, ale to, co się dzieje w piątym bije na głowę wszystko inne, co się w tym roku ukazało.
2. The Walking Dead - Sezon 2
Cóż, na drugim miejscu również Telltale. Ani chybi zawarli pakt z diabłem. Bałem się, że granie małą dziewczynką osłabi wydźwięk lub chęć gry, nic takiego się nie stało. Lepsze niż serial.
3. Far Cry 4
Jazda z Hurkiem na słoniu i rozwalanie granatnikiem próbujących nas powstrzymać złoczyńców... Wspomnienia, jakie zachowam na długie lata.
4. The Evil Within
Teoretycznie gra-bałagan z dialogami gorszymi niż w polskim porno, ale co z tego, kiedy w tym szaleństwie była metoda i znakomicie się bawiłem.
5. Blackwell Epiphany
Seria Blackwell to moim zdaniem najlepsza seria klasycznych przygodówek point-and-clickowych w historii, i Epiphany jest fantastycznym jej zwieńczeniem.
*
Maciej Miąsik, Pixel Crow
Maciej Miąsik, czyli kolejna zasłużona postać dla polskiej branży gier. Obecnie zajmuje stanowisko „Wielkiego Dowódcy” w Pixel Crow, ale w dorobku ma między innymi Robbo, Schizm, dwie części Wiedźmina czy projekt Game Dev School, szkolący przyszłych deweloperów.
Jak przyznaje, coraz częściej zamiast grać samemu, ogląda gry na YouTube. Mimo że zajmuje sie tworzeniem gier, ma na niej coraz mniej czasu i granie nie jest już na pierwszym miejscu. Poniżej prywatna lista Maćka - gry 2014 roku, na którego jego zdaniem warto zwrócić uwagę.
1. Borderlands: The Pre-Sequel!
Jestem absolutnym fanbojem tej serii. Bardzo odpowiada mi mechanika shoot and loot tej gry i mogę grać w nią godzinami. Każdą z gier serii przeszedłem wielokrotnie i wciąż do nich wracam. Wiem, że wielu graczy nie łapie bakcyla Borderlands, głównie przez powtarzalność rozgrywki, ale dla mnie Borderlands to przede wszystkim fenomenalna kreacja świata Pandory i przyległych obiektów. Do tego świetne postacie, dobre dialogi i dająca się tolerować fabuła. Jestem pod wrażeniem wyobraźni twórców oraz tego, jak wiele różnorodnych i oryginalnych środowisk udało im się stworzyć. Świetny klimat całości i mam nadzieję, że będą powstawać kolejne gry tego cyklu.
2. Kentucky Route Zero - Act III
Trzeci akt fenomenalnej przygodówki epizodycznej zawiera przepiękną sekwencje występu muzycznego duetu w przydrożnym barze. To jest megaklimatyczna gierka z poziomem wyzwań w sam raz dla kogoś, kto wcale nie jest fanem przygodówek, mimo spędzenia dekady przy ich tworzeniu. Świetne postacie, fantastyczny świat, obłędna prezentacja artystyczna. Szkoda, że trzeba tak długo czekać na każdy epizod, ale widać, że to rezultat pracy prawdziwych pasjonatów.
3. Spintires
To jest gra, w której spędziłem kilkadziesiąt godzin na YouTube, obserwując, jak gra ktoś inny. Oryginalny pomysł, całkiem nieźle wykonany. Idealnie oddany (zakładam, bo nie byłem i nie zamierzam) klimat syberyjskich bezdroży, w których musimy radzić sobie używając rozmaitych cudów radzieckiej jeszcze techniki. Prawdziwy survival dla ciężarówek na bazie całkiem realistycznej symulacji błota i naturalnych przeszkód.
4. This War of Mine
Gdy usłyszałem o tematyce This War of Mine, moje pierwsze skojarzenie było następujące: „nie zazdroszczę”. Znaczy, zazdrościłem pomysłu z jednej strony, bo jest niesamowicie oryginalny, co pokazała reakcje świata na gotową grę, ale - z drugiej strony - poważne podejście do takiego pomysłu z grą uważałbym za wielkie wyzwanie. Okazało się, że koledzy z 11 bit studios znakomicie podołali temu wyzwaniu i dostarczyli grę, która chyba na stałe pozostanie w historii, udowadniając, że jest to dojrzałe medium, potrafiące poruszać poważne tematy, a wciąż pozostające popularną i powszechną rozrywką. Spora dawka emocji zmuszających do refleksji - polecam każdemu, kogo nie zniechęca survival i permadeath.
5. Zaginięcie Ethana Cartera (The Vanishing of Ethan Carter)
Gdy Adrian opowiadał, że ze swoim skromnym zespołem zrobi grę niezależną o jakości AAA, nikt z branży w to nie wierzył. Okazało sie, że byliśmy w błędzie, bo znów nie doceniliśmy zdolności Adriana do sprytnego robienia gier (Painkiller też był przykładem takiego podejścia). Dzięki zastosowaniu nowatorskich technologii skanowania oraz niemal dwóch lat pracy otrzymaliśmy grę, która wizualnie podniosła poprzeczkę nawet renomowanym tytułom AAA.
Do tego okazuje się, że jest całkiem zgrabną przygodówką na kilka godzin, okraszoną jednym z najlepszych growych muzycznych soundtracków autorstwa Mikołaja Stroińskiego. Moim zdaniem tytuł obowiązkowy dla fanów przygodówek, o ile dysponują maszyną zdolną udźwignąć tę wymagającą grę.
*
Tomasz Gop, CI Games
Tomasz Gop był producentem dwóch pierwszych odsłon serii Wiedźmin, lecz po ponad pięciu latach zdecydował się przenieść z CD Projektu do CI Games, gdzie odpowiadał za nie mniej udane Lords of the Fallen.
Poniżej lista Tomka, z bardzo krótkim, ale za to konkretnym uzasadnieniem.
1. Shadow of Mordor
Bardzo inspirujący system strategii (Nemesis).
2. Dark Souls 2
Najbardziej rozbudowana i złożona część serii.
3. Persona 4 Golden (Vita)
Najlepsza gra na Vitę.
4. Wasteland 2
Wreszcie komuś udało się przywrócić kultowy tytuł do życia dzięki Kickstarterowi.
5. Borderlands 2 (Vita)
Wreszcie znalazłem czas, żeby przejść całe.
*
Tymon Smektała, Techland
Tymon Smektała zamienił pisanie o grach na tworzenie gier, ale nie mamy mu tego za złe. Raper, ekonomista, dawniej dziennikarz w CD-Action i redaktor naczelny czasopisma Click!, a teraz producent wykonawczy Dying Light.
Tymon przyznał, że praca nad Dying Light okazała się bardzo angażująca i dlatego w 2014 roku nie miał wiele czasu, aby poznawać inne tytuły. Poniżej lista Tymona.
1. Destiny
Choć początkowo byłem zawiedziony, z perspektywy czasu widzę, że to właściwie jedyna z tegorocznych gier, która sprostała next-genowym oczekiwaniom. Niby nie ma tu niczego nowego, ale kombinacja wszystkich składników dała zaskakująco świeże doświadczenie, dopracowane tak, jak tylko Bungie potrafi. Jedyne, co boli to nadmiar przeciwników będących „gąbkami na kule” - może zmienią to nadchodzące DLC?
2. This War of Mine
W medialno-giełdowe zamieszanie wokół najnowszej premiery ekipy 11 bit studios nie wnikam, bo nie ulega wątpliwości, że jest w nim coś paranormalnego. Odkładając je na bok zostajemy z odważną, śmiałą grą, która odniosła wielki sukces, choć złożono ją z elementów właściwie w 100 procentach idących na przekór oczekiwaniom mainstreamu. Może to właśnie klucz do powodzenia w dzisiejszym gamedevie?
3. Zaginięcie Ethana Cartera (The Vanishing of Ethan Carter)
Liroy (a może ojciec chrzestny?) polskiej branży gier nie zawiódł i tym razem. Po udanych, choć niestety niedocenionych globalnie przygodach z produkcją nowych licencji z półki AAA doskonale odnalazł się z nowym teamem we współczesnych realiach, w których coraz większą rolę odgrywają studia niezależnie. Ethan Carter to gra mądra, dojrzała, mówiąca językiem, świadczącym o wielkim szacunku do odbiorcy. Chciałoby się, by takie podejście stało się normą.
4. Timberman
Okazuje się, że nie trzeba wiele, by stworzyć grę, która trafi do kilkunastu milionów graczy na całym świecie - wystarczy niezły pomysł, lekkość przy jego realizacji, poczucie humoru, i... voila! Co prawda Timberman to nie do końca gra „w moim typie”, ale dobrze wykonaną robotę należy docenić.
5. Lords of the Fallen
Jedyna duża polska produkcja roku 2014 nie zawiodła - dostaliśmy ciekawą, rodzimą odpowiedź na Dark Souls, która mocno czerpiąc z oryginału zbudowała jednak własną tożsamość. Pierwsze wyniki sprzedaży nie idą co prawda w miliony, ale sukces finansowy i tak jest, co daje solidne podstawy do prac nad sequelem. Trzymam kciuki!
*
Twórcy z 11 bit studios
11 bit studios było pod koniec roku na ustach wielu, za sprawą This War of Mine. Produkcją zajęli się dziennikarze „głównego nurtu” i serwisy finansowe, ale 11 bit w tym roku wydało także Anomaly Defenders oraz wystartowało z własnym systemem dystrybucji - Games Republic.
Zamiast jednej osoby, Paweł Miechowski poprosił ekipę 11 bit studios, by wskazała najlepsze tytuły, a następnie subiektywnie wybrał zwycięzców. Tak powstała poniższa lista.
1. Śródziemie: Cień Mordoru
Rafał Podkowiński (główny programista technologii 11 bit studios): Za przecudownie płynną i satysfakcjonującą walkę, za iluzję żyjącego własnym życiem świata, za prosty pod względem zasad, ale wyjątkowo nowatorski system Nemesis i awansowania wrogów - czekam aż ktoś rozwinie tę koncepcję, za świetny system generowania orków i uruków, no i za odwagę - to gra umiejscowiona w Śródziemiu, ale bez bohaterów znanych z książek i bez „Lord of the Rings” w tytule. Polecam każdemu.
2. Shadowrun: Dragonfall
Maciej Kaczor (specjalista od supportu w Games Republic): Jak dla mnie najlepsza gra fabularna tego roku, głównie ze względu na postacie z krwi i kości (mowa o towarzyszach), z porządnie napisaną historią i fajną fabułę.
Aleksander Kauch (główny programista rozgrywki This War of Mine): Świetna mechanika podstawki z fajną historią i postaciami.
3. Tesla Effect: A Tex Murphy Adventure
Aleksander Kauch: Powrót zapomnianego gatunku, gratka dla starych ramoli i sukces Kickstartera (nie wiem czy finansowy, ale jakościowy na pewno).
4. Zaginięcie Ethana Cartera (The Vanishing of Ethan Carter)
Aleksander Kauch: Klimat przygodówek w stylu Myst okraszony przepiękną grafiką.
5. The Walking Dead - Sezon 2
Maciej Szcześnik (główny projektant Indutriala [tytuł roboczy]): To jedyna gra, w której mam ochotę czytać dialogi. Telltale robi najlepsze fabuły w grach i kropka.
*
Mikołaj „Sos Sosowski” Kamiński, twórca niezależny
Sos to jeden z najciekawszych twórców niezależnych ostatnich lat. Twórca McPixela, z którym odniósł jak do tej pory największy sukces. „Bawi się grami”, ale przede wszystkim bawi i cieszy go oglądanie ludzi grających w jego zwariowane gry. Poniżej lista Sosa.
1. Rayman Legends (Wii U)
Wypolerowana na połysk platformówka o dziwacznym stworze bez kończyn. Grając w nią nie da się nie zauważyć ile czasu i wysiłku włożono w dopracowanie każdego nawet najmniejszego szczególiku! Idealny przykład tego, ze da się zrobić wysokobudżetową produkcje 2D w 2014!
2. Gauntlet
Znakomita rezurekcja starożytnej nawalanki i kolejny tytuł w który można pograć w czterech na jednej kanapie! Idealny przykład na to, że proceduralnie generowane mapy nigdy nie będą tak fajnie jak te ręcznie rzeźbione pod kątem grywalności!
3. Professor Layton vs. Phoenix Wright: Ace Attorney (3DS)
Znakomicie uzupełniające się połączenie dwóch rewelacyjnych przygodówek z DS-a! Kontrast głównych bohaterów oraz połączenie dwóch trybów gry daje mega frajdę i nie jest najłatwiejsze (choć i tak łatwiejsze niż każdy tytuł z osobna).
4. Far Cry 4 (PC)
Mówią, że trójka lepsza; mówią, że Pagan to buc. Far Cry 4 wydaje się być tym, czym miała być trójka, ale tym razem zrobiona porządnie. A że trójka była rewelacyjna, to łatwo obliczyć jak fajnie się w to gra. Postawiono na fun, i fun jest nieziemski. W tej grze nie ma dobrych bohaterów, ale jest dużo dobrych giwerów!
5. Call of Duty: Advanced Warfare (PC)
Kevin Spacey jest jednym z tych złych bohaterów, od którego nie wziąłbym kredytu na mieszkanie. Seria umarła i była duchem, ale Advanced Warfare odwraca wszystko do góry nogami! Już dawno nie strzelało się tak fajnie!
*
Wojciech Pazdur, The Farm 51
Wojciech Pazdur to szef prac deweloperskich w The Farm 51, gdzie spędził już niemal dziesięć lat. W jego imponującym CV znaleźć można szereg znanych pozycji, takich jak seria Painkiller, Two Worlds 2, Afterfall: Insanity czy Necrovision. To także specjalista od grafiki - wykładowca i redaktor 3D Magazine.
Wojciech wybrał dla nas dwie najciekawsze pozycje i przekazał ogólne spostrzeżenia na temat kończącego się roku.
1. The Vanishing of Ethan Carter / Wolfenstein: The New Order
Te tytuły wybieram niekoniecznie z powodu bycia zakochanym w poważnych grach, nie stroniących od trudnych tematów oraz - dla odmiany - beztroskiej rozwałce i oldschoolowych klimatach. I nie z powodu jakości, która wzbudza opad szczeny u osób używających dokładnie tych samych technologii.
Dobrych rzeczy o Ethanie Carterze i Wolfensteinie powiedziano dość, zasadniczo podpisuję się pod niemal wszystkimi. Natomiast w moim przypadku handicap Astronautów i Machine Games wygenerowała reszta branży - wszystkie duże gry, na które czekam jako na potencjalnie przełomowe (Wiedźmin 3, Quantum Break, Uncharted 4, Metal Gear Solid 5) w mniej lub bardziej zaplanowany sposób wylądowały w 2015.
Do tego rozczarowania miałkością potencjalnych hitów z 2014: Assassin's Creed Unity, Far Cry 4, Obcy: Izolacja, The Evil Within, nic nie urwało tyłka. Ciągle zaległe wisi This War of Mine, ale tu się nie wypowiem dopóki nie zagram, choć może do świąt zmienię zdanie na temat gry roku. Ale dopiero 2015 to będzie dobry rok, liczę na to, że tutaj trudność wyboru GOTY może wziąć się ze zgoła przeciwnych powodów.
*
Michał Platkow-Gilewski, CD Projekt Red
Michał Platkow-Gilewski miał pod koniec roku przysłowiowe „urwanie głowy” - z wiadomych względów. Pomimo tego, szef komunikacji w CD Projekt Red zdołał dostarczyć swoją listę.
Jak sam przyznaje, w 2014 roku spędził prawdopodobnie najmniej czasu z grami od kilkunastu lat. Sporo pracy, rosnąca rodzina, kilka dobrych książek do nadgonienia zrobiły swoje.
1. Diablo 3: Reapers of Souls
Uwielbiałem pierwszą i drugą część tej gry. Spędziłem przy nich chorą liczbę godzin, maksując wszystko, co się dało. Pierwsza odsłona D3 mnie nie przekonała, ale w RoS grało mi się świetnie.
2. NBA 2K14/2K15
Uwielbiam tryb kariery w tych grach. To świetne, sportowe RPG. Rewelacyjna gra na wieczory w stylu „mam dzisiaj tylko 45 minut na granie, i nie chcę mieć poczucia, że tylko coś rozgrzebałem, a raczej doświadczyłem od początku do końca". Jeden mecz wieczorem to mega relaks (jeśli wygrywasz).
3. Monument Valley
Śliczna gra na mobile. Mało gier tak bardzo podobało mi się wizualnie, zagadki są fajne, może niezbyt wymagająca, ale idealne na granie razem z córką.
4. South Park: Kijek Prawdy
Ledwie zacząłem w nią grać. Muszę jeszcze wrócić, bo pierwszy kontakt był niesamowity. Nie codziennie możesz w końcu tworzyć jeden z ulubionych seriali.
5. The Banner Saga / Divinity: Grzech Pierworodny / Wasteland 2
RPG, walka w systemie turowym, punkty ruchu - to przepis na grę, jaką lubię. Każda z trzech powyższych ma te elementy. Każda ma w sobie coś świetnego. Każdy fan RPG powinien w nie zagrać.