Skip to main content

Najlepsze gry RPG w historii

Różnorodne i doskonałe.

Fable

[ Strona: 4 z 24 ]

Za sprawą takich produkcji, jak Populous, Syndicate czy Dungeon Keeper, Peter Molyneux stał się ikoną świata gier wideo. Niestety z czasem wybujałe wizje przedstawiane w niezwykle długich i zawiłych wypowiedziach nie znajdowały potwierdzenia w rzeczywistości. Odbiciem tego stanu rzeczy był nowy przydomek nadany Peterowi przez graczy - Złotousty Piotruś.

Wydany w 2004 roku Fable można umiejscowić gdzieś pomiędzy zachodzącą gwiazdą wizjonerstwa, a wschodzącym rozbuchanym ego Petera. Najlepiej świadczą o tym słowa Molyneux, który przed premierą nazywał tytuł „najlepszą grą w historii". Po wydaniu produkcja podzieliła graczy na oddanych fanów i osoby, którym zupełnie nie przypadła do gustu. Nie można jednak Fable odmówić uroku i szeregu ciekawych rozwiązań.

Głównym bohaterem jest dorastający chłopiec, którego poznajemy po spaleniu jego rodzinnej wioski. Od naszych poczynań zależy czy młodzieniec stanie się nieskazitelnym bohaterem czy siejącym grozę czarnym charakterem.

Podejmowane w trakcie gry wybory odbijały się na wyglądzie głównego bohatera.

System moralności odbija się nie tylko na postrzeganiu głównej postaci przez napotkane osoby, ale jest także związany z wyglądem bohatera. Pozytywny heros może liczyć na aureolę nad głową i latające przy nim motyle, natomiast złe wybory doprowadzą do wyrośnięcia na głowie rogów i spowodują emanację czerwonej aury.

Oprócz baśniowego świata i wielu zadań do wykonania, Fable oferuje także specyficzne poczucie humoru i wiele innych niespodzianek. Początkowo produkcja pojawiła się jedynie na konsoli Xbox 360, ale z czasem trafiła również na komputery osobiste i doczekała się rozszerzonej wersji (Zapomniane Opowieści), a także dwóch kontynuacji.

Wydany w 2008 roku Fable II okazał się godną kontynuacją części pierwszej, chociaż wielu graczy narzekało między innymi na niski poziom trudności. Produkcja Lionhead nie inspirowała jednak nigdy do miana skomplikowanej.

Kontynuacja ponownie przenosiła gracza do baśniowego świata fantasy.

W zamian oferowała baśniowy świat, w którym oprócz typowych misji mogliśmy także zarabiać parając się różnymi, przyziemnymi zawodami, a nawet wejść w związek małżeński i wieść spokojne życie w malowniczym domku. Dla fanów relaksacyjnej przygody w świecie baśni kontynuacja idealna, dla osób szukających wyzwania już niekoniecznie.

I w końcu wydana w 2010 roku trzecia część serii, która według Molyneux, jak zwykle miała zostać „najlepszą grą w dziejach". W rzeczywistości serię uproszczono jeszcze bardziej, a sytuację na tle konkurencji miała wyróżniać możliwość objęcia rządów w królestwie. Rozwiązanie okazało się jednak bardzo banalne i stanowiło bardziej ciekawostkę. Od tamtej pory głosy o ewentualnej czwartej odsłonie, jakby mocno przycichły.

Wróć do pierwszej strony: Najlepsze gry RPG w historii