Skip to main content

Najlepsze gry z cyklu Final Fantasy

Podsumowanie na 30. rocznicę serii.

Pierwsza odsłona Final Fantasy zadebiutowała 18 grudnia 1987 roku. Minęło już 30. lat, a cykl - mimo gorszych okresów - ma się bardzo dobrze. Przyszłość też zapowiada się ekscytująco, choćby z uwagi na remake Final Fantasy VII.

Z okazji tej wyjątkowej rocznicy postanowiliśmy przygotować listę najlepszych odsłon serii.

Jak zauważycie poniżej, w zestawieniu znalazły się także tytuły, które nie są tradycyjnymi przedstawicielami głównej serii. Bez wątpienia zasługują jednak na uwagę, dlatego też zdecydowaliśmy się je tutaj umieścić.


10. Final Fantasy XV

Jedna z bardziej kontrowersyjnych części cyklu. Po latach od pierwszej zapowiedzi trafiła w ręce fanów, wprowadzając strukturę otwartego świata i system walki, jakiego jeszcze w serii nie było.

Wielu zniechęciła formuła rozgrywki przypominająca nieco sieciowe RPG - z bieganiem od jednego punktu do kolejnego i „oddawaniem” questa zleceniodawcy bez żadnych rozbudowanych dialogów. Świat wydawał się też nieco pusty.

Z drugiej strony, twórcy stanęli na wysokości zadania, jeżeli chodzi o kreację interesującego uniwersum i otoczki fabularnej - nawet jeżeli sama narracja ucierpiała przez otwarty świat i oferowaną swobodę.

Świetna jest też czwórka bohaterów i interakcję między nimi. Od początku czujemy, że towarzyszymy grupie przyjaciół, którzy wyruszają na intrygującą przygodę. Wyjątkowy charakter każdego z nich jest zachowany nawet w trakcie starć, gdy wykorzystujemy unikalne zdolności postaci.

Interakcje między bohaterami skutecznie budują klimat przyjemnej przygody

9. Final Fantasy XIV

Zaczynamy nietypowo, bo od gry MMO. Co prawda pod względem rozgrywki to momentami do bólu typowi przedstawiciel gatunku, ale świat oraz historia są naprawdę interesujące. Można pokusić się o stwierdzenie, że fabuła godna jest stanąć w szeregu z opowieściami z lepszych odsłon dla jednego gracza.

Każdy dodatek wprowadza kolejne interesujące wątki i świetnie napisane postacie. Sam świat jest natomiast doskonale nakreślony i zaprojektowany - to przyjemne miejsce dla wszystkich fanów serii, którzy tęsknią za nieco bardziej tradycyjnym klimatem fantasy w tym cyklu.

Poza tym, XIV jest po prostu dobrym MMO - spokojnie może konkurować z World of Warcraft o palmę najlepszej jakości. Nie jest tak popularne, jak dzieło Blizzarda, ale to nadal jedyna poza WoW-em tego typu produkcja z miesięcznym abonamentem, co pozwala się domyślać, że twórcy są zadowoleni z liczby aktywnych graczy.

Nie zabrakło walk z ogromnymi bossami, jak na MMO przystało

8. Final Fantasy IX

Chyba najwolniej rozkręcająca się odsłona cyklu, ale poza tym początkiem - jedna z najlepiej zbalansowanych. Walka, eksploracja, dungeony, postacie, wszystko to reprezentuje podobnie wysoki poziom.

W momencie premiery dziewiątka była miłym powrotem do przeszłości po trzech steampunkowo-podobnych częściach. Ponownie mieliśmy do czynienia z księżniczkami, rycerzami i sceneriami rodem z typowego fantasy.

Zobacz: Ranking Gier 2017 - najlepsze gry roku

Ta część wprowadziła także jedną z najlepszych postaci w historii cyklu, czyli Viviego. Ten niepozorny Czarny Mag intryguje od pierwszych chwil. Poprzez jego historię twórcy zadają pytanie o naturę człowieczeństwa.

Trudno opowiadać o nim bez spoilerów, ale wystarczy chyba powiedzieć, że choćby tylko dla tego bohatera warto się z tą grą zapoznać.

Vivi - lepszego maga w Final Fantasy nie było

7. Final Fantasy VIII

Część ósma to - podobnie jak XV i kilka innych - gra, którą część fanów serii kocha, a część uważa za jedną z najgorszych odsłon cyklu.

Trzeba jednak przyznać, że historia Squalla i jego przyjaciół angażuje od samego początku. Coś, co z początku wydaje się zwykłym konfliktem wojennym, szybko okazuje się częścią większej intrygi. Historia rozgrywa się też w interesującym świecie, bo nie jest to ani typowe fantasy, ani czysty futuryzm.

Najbardziej kontrowersyjny jest system Junction, dzięki któremu walka mocno wyróżnia się na tle innych gier z cyklu - używanie magii i ataków specjalnych stało się bardziej skomplikowane niż do tej pory, co było interesującym powiewem świeżości.

Final Fantasy VIII ma też... drugi, po Buster Sword z siódemki, najlepiej wyglądający miecz w serii.

Konflikt Squalla z Seiferem to interesujący wątek

6. Final Fantasy Tactics

Jedyny spin-off w naszym zestawieniu. Znalazł się tutaj, ponieważ spokojnie mógłby stanowić jedną z głównych odsłon serii - pod względem rozgrywki przewyższa niektóre „normalne” części.

Połączenie turowego systemu walki z siatką pola bitwy niczym z cyklu XCOM okazało się strzałem w dziesiątkę. Taktyczne potyczki to bez dwóch zdań największa zaleta gry. Pomaga też obecność jednych z ciekawszych, najbardziej oryginalnych profesji w całym cyklu - na przykład arytmetyków i tancerek.

Posiadaczom tabletów można śmiało polecić najłatwiej dostępną wersję z podtytułem The War of the Lions, która wcześniej trafiła na PlayStation Portable.

Tactics oferuje skromną oprawę graficzną, ale nie przeszkadza to w cieszeniu się wciągającą rozgrywką

Spokojne, to nie wszystko - kolejna piątka najlepszych, naszym zdaniem, odsłon serii Final Fantasy czeka na następnej stronie.