Najlepsze odsłony serii Call of Duty
Jest w czym przebierać.
Pierwsze Call of Duty ukazało się w 2003 roku i na zawsze odmieniło oblicze militarnych, wojennych strzelanek. W stopniu jeszcze większym niż wydany wcześniej Medal of Honor gra pokazała, jak filmowo i efektownie można prezentować akcję w tego typu produkcjach.
Do tej pory seria doczekała się ponad dwudziestu odsłon. Z biegiem lat ewoluowała, dostosowując się do wymagań graczy, oferując różne okresy historyczne. Trafiliśmy nawet do przyszłości, by powrócić do realiów II wojny światowej za sprawą Call of Duty WW2.
Tutaj wymieniamy pięć najlepszych odsłon cyklu. To oczywiście kwestia mocno subiektywna, ale w każdym przypadku dokładnie wytłumaczymy, czym kierowaliśmy się przy wyborze gry.
Call of Duty: Black Ops
Niektórzy preferują futurystyczny sequel tej podserii, jednak to pierwsze Black Ops zachwycało pod każdym względem. Studio Treyarch rozwinęło skrzydła, oferując fantastyczną, klimatyczną kampanię - wprowadzającą postać Franka Woodsa, rozpoznawalną do dziś - oraz doskonały multiplayer.
Tryb sieciowy oferował świetnie zaprojektowane mapy, a także porządny arsenał. Z oczywistych względów dyktowanych okresem zimnej wojny, nie mamy tutaj przesadnie „przekombinowanych” broni czy gadżetów, a jednocześnie otrzymujemy większą różnorodność narzędzi niż w przypadku strzelanek drugowojennych.
Black Ops było też ostatnią naprawdę dopracowaną i dobrze przemyślaną wersją Call of Duty na PC. Mamy tu na myśli przede wszystkim customowe serwery, z których wiele działa nawet dziś - z tego względu możemy na przykład rywalizować w meczach, w których dozwolone jest wyłącznie poruszanie się bez sprintu. Takie możliwości zawsze pozytywnie działały na społeczność, ale w późniejszych odsłonach elementy te niestety ograniczono.
Call of Duty
Tak jest, mamy na myśli kończące w tym roku 18 lat, pierwsze Call of Duty. Kampania fabularna była wyjątkowa, bo pozwalała poczuć się jak jeden z wielu zwykłych żołnierzy - co współcześnie jest raczej rzadkością. Wrażenie robiły wtedy nawet proste i w teorii mało efektowne sceny, jak zwykłe wyważanie drzwi razem z kompanami.
Multiplayer też był czymś zupełnie innym niż we współczesnych grach. Bez modyfikacji broni, perków czy nagród za serie zabójstw. Chodziło tam tylko o czyste umiejętności i radość z rozgrywki, a niekoniecznie z odblokowywania setek nagród.
Cały czas pamiętamy pełne adrenaliny starcia w wirtualnym Carentan, satysfakcjonujące trafienia z Kar98 i charakterystyczny odgłos magazynku wyskakującego z karabinu M1 Garand.
Call of Duty: Modern Warfare
Ten wydany w 2019 roku tytuł okazał się niezwykle ważny dla serii Call of Duty, bo w końcu przyniósł oczekiwaną przez wiele lat zmianę silnika graficznego na tyle odczuwalną i widoczną, że dla niektórych aż kontrowersyjną. Zawodowi gracze, dla przykładu, potrzebowali dużo czasu, by przyzwyczaić się do innego modelu strzelania czy poruszania się.
Dlatego jednak właśnie tak miło było spędzić dziesiątki czy nawet setki godzin w trybie multiplayer. Po raz pierwszy od lat nie mieliśmy z tyłu głowy tego powracającego poczucia, że znów gramy jakby w to samo. Pomógł oczywiście fakt, że gunplay i animacje trafień zrealizowano fantastycznie - niemal każda broń jest przyjemna w użyciu.
Nie sposób też nie docenić faktu, że nowe Modern Warfare przyczyniło się do powstania Warzone, czyli jednego z najlepszych shooterów typu battle royale dostępnych obecnie na rynku.
Call of Duty: Infinite Warfare
Kilka gier zapamiętaliśmy przede wszystkim ze względu na multiplayer. Zupełnie inaczej jest w przypadku Infinite Warfare - tryb sieciowy nie jest w tej części zbyt dobry z uwagi na niezbyt udany balans i projekt lokacji. Siła tej produkcji tkwi jednak w czymś innym.
Kampania w tej odsłonie była niezwykle mile widzianym powiewem świeżości, zignorowanym przez wielu graczy, którzy początkowo masowo wyśmiewali odejście w klimaty science-fiction. Nie chodzi jednak tylko o kosmiczną otoczkę, ale też o strukturę - choćby pewną dozę swobody w wybieraniu misji.
Nie da się też ukryć, że zmiana klimatu po prostu zadziałała. Walka na pokładach statków kosmicznych, szturmowanie pokładów, zmagania z grawitacją i okazjonalne pilotowanie myśliwca - wszystko to łączyło się naprawdę świetnie.
Call of Duty 4: Modern Warfare
To już drugie Modern Warfare, ale cóż poradzić - nie sposób nie wymienić Call of Duty 4 w tym zestawieniu. Tytuł ten zmienił rynek strzelanek w podobnym stopniu, jak niegdyś pierwsza odsłona serii.
To tej grze w dużej mierze zawdzięczamy późniejszą popularność coraz bardziej rozbudowanych systemów rozwoju i odblokowywania nagród w strzelankach online. Filmowy charakter kampanii podniesiono natomiast do ówczesnych granic możliwości, ale bez zbytniego efekciarstwa - dlatego też mocne sceny robiły wielkie wrażenie.
Sam multiplayer do dziś pozostaje fenomenalny i w miarę prosty. Niczego nie ma tam zbyt dużo - liczba perków i killstreaków jest porządnie ograniczona, nie czujemy się przytłoczeni możliwościami i setkami broni czy gadżetów. To ostatnie Call of Duty, w którym w menu spędzaliśmy mało czasu. Do dziś pamiętamy też fantastycznie zaprojektowane mapy, jak choćby Crash czy Crossfire.
Koniecznie dajcie znać, czy macie podobną listę ulubionych odsłon Call of Duty. Zachęcamy do komentowania.