Najlepsze wybuchające beczki - zaskakujące mechaniki w grach wideo
Pokaz kreatywności.
Point and click
[ Strona 13 z 31 ]
W latach 80. i 90. ubiegłego wieku bardzo dużym powodzeniem cieszyły się gry przygodowe. Rozgrywka opierała się w dużej mierze na interakcjach z różnymi elementami widzianymi na ekranie. Chodziło między innymi o zbieranie i używanie przedmiotów, przyglądanie się obiektom czy prowadzenie rozmów.
Duża ilość możliwych do wykonania czynności była utrudniona ze względu na dość toporne interfejsy. Początkowo przygodówki miały formę tekstową. Świat był przedstawiany za pomocą opisów, a interakcje odbywały się przez pisanie odpowiednich komend na ekranie. Wraz z rozwojem technologii coraz częściej zaczęły pojawiać się przygodówki graficzne, ale i tutaj sterowanie było początkowo dość niekomfortowe. Gracze nie musieli już pisać komend samodzielnie, ponieważ były wyświetlane na ekranie, jednak za każdym razem należało wybrać jedną z nich i dopiero wejść w interakcję z obiektem, co znacznie wydłużało czas zabawy.
Finalnie autorzy zautomatyzowali ten proces, czego dobrym przykładem są gry od Sierra Entertainment czy LucasArts. Od tej pory wystarczyło najechać na dany obiekt i po prostu na niego kliknąć, ewentualnie wybrać specjalną czynność z rozwijanego menu. Rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę i jest wykorzystywane w grach przygodowych do dzisiaj. I to zarówno w zupełnie nowych produkcjach, jak i odnawianych klasykach.
- Zobacz kolejną grę na następnej stronie!
- Daj się zaskoczyć - wybierz losowo kolejną ciekawostkę
Wróć do pierwszej strony: Najlepsze wybuchające beczki - zaskakujące mechaniki w grach wideo