Najlepsze wybuchające beczki - zaskakujące mechaniki w grach wideo
Pokaz kreatywności.
Niszczenie się broni
[ Strona 23 z 31 ]
W pewnym momencie tworzenia gier, zwłaszcza RPG, sporo studiów dodawało system niszczenia się broni. Wydaje się, że w zamierzeniach miało to zapewnić dwie rzeczy - podniesienie poziomu realizmu oraz zmuszanie graczy do zmieniania sprzętu. Czasami broń można było naprawić (np. kowal w Dark Souls), a innym razem w ogóle nie było takiej możliwości (Zelda: Breath of the Wild).
Wydaje się, że wiele zależy od samego sposobu rozgrywki. Przykładowo w Skyrimie czy Falloucie 4 postanowiono w ogóle z tego systemu zrezygnować, chociaż pojawiał się w poprzednich odsłonach obydwu serii. Tymczasem w Kingdom Come: Deliverence należało dbać nie tylko o broń i pancerz, ale również ubrania. A samo utrzymanie miecza w dobrej kondycji często nie ograniczało się do zwykłej zapłaty kowalowi, ale skorzystania z kamienia szlifierskiego.
Jeszcze inaczej sprawa wygląda w grach survivalowych, gdzie obok częstych zniszczeń przedmiotów pojawia się też rozbudowany system craftingu. Łączenie różnych rzeczy w celu stworzenia innych jest w tym przypadku, jak najbardziej uzasadnione.
- Zobacz kolejną grę na następnej stronie!
- Daj się zaskoczyć - wybierz losowo kolejną ciekawostkę
Wróć do pierwszej strony: Najlepsze wybuchające beczki - zaskakujące mechaniki w grach wideo