Skip to main content

Najtrudniejsze osiągnięcia w grach

Droga do 1000 GS.

Od momentu wprowadzenia przez Microsoft osiągnięć w grach na platformie Xbox 360, wielu użytkowników stawia sobie za punkt honoru uzyskanie 1000 punktów GamerScore w każdym tytule, z którym mają styczność.

W ostatnim czasie znakomita większość gier posiada bardzo łatwe osiągnięcia, a ich lwią część można odblokować po prostu kończąc kampanię dla jednego gracza. Nadal trafiają się jednak osiągnięcia wymagające prawdziwej biegłości w operowaniu kontrolerem, choć przy zestawieniu z tytułami sprzed kilku lat, wydają się one być zaledwie rozgrzewką.

Poniższa lista zawiera dziesięć najtrudniejszych bądź najbardziej męczących osiągnięć jakie pojawiły się w grach wydanych na platformę Xbox 360, z którą zaczynamy się powoli żegnać - Microsoft wstrzymał produkcję konsoli.

7 Day Survivor (Dead Rising - 20GS)

Liczba punktów przypisanych do tego osiągnięcia nie oddaje dobrze trudu, jaki wymagany jest do jego odblokowania. Aby móc chwalić się uzyskaniem achievementa 7 Day Survivor w Dead Rising, niezbędne jest utrzymanie protagonisty przy życiu przez 7 dni, co przekłada się na 14 godzin ciągłej gry czasu rzeczywistego.

Najwyraźniej jednak ktoś w Capcomie uznał, że 14 godzin przed konsolą nie jest wystarczająco wyśrubowanym wymaganiem i w ramach trybu Infinity Mode - jedynego, w którym uzyskać można tak długi czas - przygotował kilka dodatkowych utrudnień, jak choćby nieodnawialna żywność i brak możliwości zapisu stanu gry.

Aby zdobyć niezbyt satysfakcjonujące 20 punktów GS, należy wykazać się nie tylko doskonałą znajomością świata gry, położenia paczek z żywnością, ale przede wszystkim niesamowitą cierpliwością. To prawdziwa walka o przetrwanie.

Osiągnięcie bardziej uciążliwe niż zombie...

The Bladder of Steel (Rock Band 2 - 25GS)

Swego czasu seria Rock Band była największą konkurencją dla legendarnego już Guitar Hero. Udana gra, która była w stanie rozkręcić każdą imprezę i przez wiele godzin dostarczać świetnej zabawy. Osoba przygotowująca listę osiągnięć musiała mieć problem z oderwaniem się od tego tytułu, przygotowała bowiem „aczika”, który wymaga od graczy niepodzielnej uwagi przez ponad sześć godzin.

Wspomniane osiągnięcie nosi nazwę „The Bladder of Steel”, co przekłada się dosłownie na „Stalowy pęcherz”. To chyba najlepsza możliwa nazwa dla wyzwania, które na tak wiele godzin przykuwa gracza do kontrolera. Zadaniem jest ukończenie występu „Endless Set 2”, zawierającego aż 84 utwory.

Zagranie tak długiego koncertu to najwyraźniej według twórców nic wielkiego, więc dorzucono jeszcze dwa drobiazgi, ot tak, aby gracz poczuł nieco presji. W trakcie wspomnianego koncertu nie można ani razu zatrzymać rozgrywki, ani zepsuć żadnego z utworów. Nawet pauza uruchamiana automatycznie w wyniku rozładowania kontrolera uniemożliwia odblokowanie osiągnięcia.

Rock'n'roll bez chwili przerwy - tylko dla zapalonych fanów

My Kung-Fu is Stronger (Mortal Kombat - 60GS)

Twórcy Mortal Kombat byli na tyle hojni, że pozwalają odblokować swoje osiągnięcie „na raty”. Patrząc na przedstawione wymagania nie ma się co dziwić, chyba że ktoś byłby w stanie spędzić przy konsoli bez przerwy 672 godziny, zakładając, że podejdzie do odblokowywania osiągnięcia z dobrze opracowanym planem.

Aby złapać tego „aczika”, należy zyskać: 100 zwycięstw, 100 wykończeń przeciwników, 150 skutecznych ataków X-Ray, utoczyć 10000 litrów krwi i grać daną postacią przez 24 godziny. Wszystkie te podpunkty należy oczywiście pomnożyć przez 28 dostępnych w grze wojowników.

Już sam czas gry - 28 pełnych dni - skutecznie wypełni kilka tygodni zabawy. Zakładając, że w tym okresie spełnione zostaną też pozostałe wymagania, takie jak zwycięstwa czy ataki X-Ray. W przeciwnym wypadku czas wydłuży się o kolejne kilkadziesiąt godzin. Nie da się ukryć, że jest to osiągnięcie stworzone z myślą o największych fanach serii.

Seriously 3.0 (Gears of War 3 - 100GS)

Tryb wieloosobowy serii Gears of War ma wielu zagorzałych fanów, którzy potrafią spędzić w grze setki godzin i nadal czerpać taką samą przyjemność z zabawy, co na początku. To właśnie oni mają największe szanse na wbicie „calaka” w trzeciej odsłonie cyklu, jeżeli wykażą się wytrwałością.

Projektując multiplayer, twórcy postanowili zaimplementować nie tylko poziomy doświadczenia, ale także specjalne medale przyznawane za spełnienie konkretnych wymagań. Wspomnianych poziomów do zdobycia jest 100, natomiast onyxowych medali przygotowano 65. Osiągnięcie Seriously 3.0 wymaga awansowania na setny poziom i pozyskania wszystkich medali.

W założeniu różne medale powinny być uzyskiwane w miarę regularnie, ale sporo graczy wspomina, że w okolicach 50 poziomu doświadczenia mieli odblokowane tylko dwa lub trzy medale onyxowe.

Decydując się więc na zdobycie 1000 GS w przypadku tej produkcji, należy uzbroić się w sporą dawkę cierpliwości, a i umiejętność eksterminacji przeciwników przy użyciu urozmaiconego arsenału będzie bardzo przydatna.

Zabawa dla najbardziej wytrwałych

A Monument to All Your Sins (Halo: Reach - 150GS)

Osiągnięcie z Halo: Reach to pierwszy punkt na liście wymagający nie tylko doskonałej znajomości mechaniki rozgrywki, ale także umiejętności na najwyższym poziomie. W przypadku tej produkcji, 150 GS pojawi się na koncie każdego śmiałka, który zdecyduje się w pojedynkę ukończyć kampanię na legendarnym poziomie trudności.

Warto wspomnieć, że ukończenie jej nawet z trójką znajomych na tym poziomie stanowi całkiem spore wyzwanie, więc zabieranie się za nią w pojedynkę wystawi na próbę cierpliwość nawet graczy opisujących siebie jako oazę spokoju.

Legendarny poziom trudności to przede wszystkim wyśrubowana sztuczna inteligencja, zwiększona odporność przeciwników, ale przede wszystkim konieczność stosowania wszystkich broni zgodnie z ich przeznaczeniem.

To bez wątpienia zadanie dla największych wyjadaczy serii Halo, a bez kilkukrotnego ukończenia kampanii i poznania wszystkich jej tajemnic, zadanie balansujące na granicy wykonalności. W teorii wystarczy tylko odpowiednia ilość samozaparcia i cierpliwości, ale w praktyce bez umiejętności godnych Spartanina się nie obejdzie.

Nawet kolorowe Halo na poziomie Legendary to nie przelewki

Hard to the Core (Dead Space 2 - 50GS)

Produkcja studia Visceral Games jest przerażająca nawet na zwykłym poziomie trudności, ale jeśli komuś brakuje wrażeń, zawsze może sięgnąć po poziom hardkorowy. W tym wypadku największym wyzwaniem nie są jednak przeciwnicy, ograniczone zapasy amunicji, czy kurczący się przy otrzymywaniu obrażeń - w zawrotnym tempie - poziom punktów życia bohatera.

Twórcy pomyśleli, że całkowite pozbawienie graczy punktów kontrolnych i ograniczenie możliwości zapisu stany gry do trzech razy to bardzo dobry sposób na podniesienie poziomu trudności.

Decydując się na zdobycie 50 punktów GamerScore, które w żaden sposób nie są adekwatną nagrodą za to osiągnięcie, warto uzbroić się w podwójną ilość cierpliwości i skutecznie zaplanować rozgrywkę jeszcze przed chwyceniem w dłonie kontrolera.

Isaac nie prosił o takie osiągnięcie...

Insanity (Mass Effect 3 - 75GS)

W przeciwieństwie do serii Halo czy Dead Space, nawet najwyższy poziom trudności w Mass Effect 3 to wyzwanie o oczko niżej, choć nadal pozostające poza zasięgiem zwykłego śmiertelnika. Problemy z punktami życia, zapasami amunicji czy przytłaczająca aktywność przeciwników w trakcie starcia, to tylko delikatny wstęp do obłędnego testu naszych umiejętności.

Nie jest jednak koszmarnie. osoby z odpowiednimi pokładami samozaparcia, dobrze planujące rozgrywkę i taktykę w trakcie walki, będą w stanie ukończyć kampanię przy tak wyśrubowanym poziomie... Chociaż pewnie nie za jednym zamachem..

Na szczęście stan gry można zapisywać bez ograniczeń, a na koncie można mieć nieograniczoną liczbę zgonów, co odrobinę ogranicza poziom stresu każdego śmiałka starającego się o to osiągnięcie.

Istne szaleństwo

Mile High Club (Call of Duty: Modern Warfare - 20GS)

W teorii największym wyzwaniem w przypadku w Modern Warfare powinno być ukończenie kampanii na „Weteranie”. Jak się jednak szybko okazało, problemy na tym poziomie trudności sprawiała przede wszystkim jedna misja - Mile High Club.

Stawiane przed graczami zadanie obejmuje dotarcie do zakładnika i pozbycie się trzymającego go porywacza w czasie poniżej jednej minuty. To wszystko należy wykonać na pokładzie lecącego samolotu, którego wszystkie ściany są łatwo zniszczalne, a co się z tym wiąże, nie ma szans na chowanie się za zasłonami.

Aby wykonać misję, należy idealnie obrać momenty przeładowania broni i rzucania granatów oślepiających. Wystarczy jeden błąd i cały plan zawali się jak domek z kart.

Znakomita większość graczy podchodziła do tej misji nawet kilkaset razy na poziomie Weteran, ale nadal nie mogą pochwalić się odblokowanym osiągnięciem.

Kamuflaż pomoże ukryć się przed najwyższym poziomem trudności

World Champion (Ghost Recon Advanced Warfighter - 40GS)

Uplasowanie się na szczycie światowego rankingu nie brzmi jak coś trywialnego, ale na obecną chwilę osiągnięcie to zyskało dodatkowy element utrudniający jego zdobycie. Otóż do pewnego momentu, twórcy gry zerowali światowy ranking co tydzień, ale prawie dwa lata temu zakończono ten proces.

Kiedy ostatni raz sprawdzano ile czasu potrzeba na zdobycie pierwszego miejsca w rankingu, wartość ta oscylowała w okolicach 8 tygodni gry, zakładając że osoba znajdująca się na szczycie nie będzie zdobywała kolejnych punktów. Zresztą każdy kolejny lider stawia poprzeczkę coraz wyżej, co w połączeniu z brakiem resetów oznacza, że będzie już tylko gorzej.

Biorąc pod uwagę trud i czas jaki niezbędny jest na odblokowanie tego osiągnięcia, nagroda w postaci 40 punktów sprawia wrażenie ponurego żartu.

Duchy w komplecie

Mr. Perfect (Mega Man 10 - 30GS)

To najbardziej oldschoolowe osiągnięcie z całej listy, przywołujące wspomnienia rodem z salonów gier, kiedy żetony były jedyną liczącą się walutą, a każdy lokal gromadził w swoich czterech ścianach osiedlowych mistrzów gier, posiadających ponadprzeciętne umiejętności.

Trudno jest inaczej rozpatrywać zadanie polegające na ukończeniu całej gry bez otrzymania jakichkolwiek obrażeń, choć pewnego rodzaju ułatwieniem jest możliwość dokonania tego na dowolnym poziomie trudności.

Sprawny gracz jest w stanie pochwalić się ikoną tego osiągnięcia z czasem poniżej godziny, ale opanowanie doskonałej ścieżki ukończenia gry to wiele godzin wytężonej pracy, nawet jeśli wykorzysta się wszelkie dostępne poradniki.

Wyśrubowane poziomy trudności... To były czasy!

Wiele osób zastanawia się nad sensem zdobywania ciężkich osiągnięć. Czy warto w ogóle marnować czas i energię na odblokowywanie tych najtrudniejszych? Skoro liczy się wynik punktowy, to może lepiej grać w najłatwiejsze tytuły?

Dla największych łowców „calaków”, zdobycie trudnego osiągnięcia jest jednak powodem do dumy i chwały, o wiele większym niż kolejny 1000 punktów GS uzyskany dzięki jakiejś łatwej produkcji.

Zobacz także