Naughty Dog może robić, co chce. Neil Druckmann o nowym projekcie studia
Komfortowa sytuacja.
Neil Druckmann zapewnia, że studio Naughty Dog pracuje w pocie czoła nad nowym projektem. Producent nie ujawnił oczywiście, o jakiej grze mowa, lecz rzucił nieco światła na to, w jak komfortowej sytuacji znajduje się, jeśli mowa o doborze pomysłów do realizacji.
Słynny deweloper pojawił się na kanale Kinda Funny, gdzie poruszył sporo tematów. Prowadzący zapytali, czy czuje presję, by stworzyć całkiem nową licencję na miarę The Last of Us oraz Uncharted, którą Sony będzie mogło zamienić w następną multimedialną mega-serię.
- Mam wielkie szczęście, że nie muszę tak myśleć - odparł Druckmann. - Gdy dołączyłem do studia, to miało już tak utrwaloną reputację, że mogliśmy wybrzydzać i po prostu robić to, co chcemy. Wiem, że nie każda firma jest tak uprzywilejowana, ale to także nie jest to coś, co traktuję beztrosko.
- Dlatego też po zakończeniu każdego projektu badamy kilka różnych pomysłów. Niektóre mogą być sequelami, są też całkiem nowe koncepty. Wtedy naprawdę czujemy, gdzie czujemy największą pasję, a ta stanowi kluczowy ogień, który musimy podtrzymywać przez kolejne lata.
- Jeśli wybierzemy zły projekt, a potem po dwóch latach wypalimy się z tego pomysłu z powodu braku zainteresowany, mamy prz****ane. Moim zdaniem w ten sposób powstaję mierne rzeczy - jeśli stracimy to podekscytowanie konceptem - dodał.
Jak zapewnił, zdaje sobie sprawę z tego, że fani chcą Last of Us Part 3. - Słyszę o tym cały czas. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jesteśmy już w trakcie naszego następnego projektu, więc decyzja została podjęta. Nie mogę zdradzić, co to jest, ale przeszliśmy przez wspomniany proces. Nie brakowało rozważań i wybraliśmy to, co najbardziej nas ekscytowało.