Naughty Dog to więcej niż „studio od The Last of Us” - zapewnia Neil Druckmann
No to może Uncharted?
Szef Naughty Dog i reżyser najważniejszych produkcji firmy - Neil Druckmann - zapewnia, że jego studio nie będzie wiecznie koncentrować się tylko na tej serii.
Jeśli spojrzeć na dziesięć ostatnich projektów przedsiębiorstwa, aż sześć ma „The Last of Us” w tytule. Jeśli odjąć konwersje PC i remastery, to firma nie zajmuje się niczym innym od czasu Uncharted: Zaginione dziedzictwo z 2017 roku, a i to była mniejsza pozycja. Jest także popularny serial od HBO, który tylko potęguje takie wrażenie.
Teraz Neil Druckmann rozmawiał z dziennikiem LA Times. Deweloper potwierdził w wywiadzie (którego na razie nie usunięto), że jego studio rozwija obecnie kilka projektów, w tym więcej niż jedną produkcję dla pojedynczego gracza.
„Obiecuję, że nie będziemy wiecznie studiem od The Last of Us” - zapewnił. Twórca nie ujawnił oczywiście żadnych konkretów na temat planów, ale zasugerował, że będą to większe i fabularne produkcje, właśnie w stylu The Last of Us czy Uncharted.
„Tworzymy doświadczenia, które są przesiąknięte historią i postaciami, zwłaszcza relacjami tych postaci” - dodał Druckmann. „Te historie mają jakiś fundament zakorzeniony w filozofii, wokół którego wszystko się kręci”.
Sam deweloper zajmuje się obecnie jednym z takich nieogłoszonych jeszcze projektów, odpowiadając zarówno za scenariusz, jak i za reżyserię. W przeszłości w sieci spekulowano, że może to być nawet produkcja fantasy.
Jeśli o innych pozycjach mowa, fani będą zapewne podzieleni na osoby oczekujące trzeciej części The Last of Us oraz na miłośników Uncharted, którzy woleliby kolejną odsłonę tej serii. A może dostaniemy ostatecznie to i to?