Naughty Dog: W świecie Uncharted jest miejsce na nowe opowieści
To nie koniec?
Studio Naughty Dog w przeszłości wielokrotnie powtarzało, że skończyło już z przygodami Nathana Drake'a w Uncharted. Trudno jednak spodziewać się, że tak popularna seria po prostu się zakończy. Opinię tę zdaje się podzielać Shaun Escayg, dyrektor kreatywny Uncharted: Zaginione Dziedzictwo.
Produkcja zaczynała jako DLC, lecz rozrosła się do rozmiarów samodzielnego tytułu. To tylko potwierdza, że w uniwersum jest jeszcze miejsce na sporo nowych opowieści, nawet jeśli nie ma w nich Drake'a.
- Nie powiedziałbym, że to koniec - przyznał Escayg w rozmowie z Eurogamerem na E3. - Świat złodziei jest wielki, pełen postaci. Nawet zanim zdecydowaliśmy się na tą konkretną opowieść, przyglądaliśmy się Sullivanowi czy Cutterowi.
- Zastanawialiśmy się, co by pasowało, a co byłoby konfliktem, szukaliśmy czegoś nowego, świeżego. Właśnie Chloe raz po raz pojawiała się na pierwszym planie. Ale czy świat Uncharted jest skończony... Szczerze wątpię.
Jak widać, w samym Naughty Dog nie brakuje pomysłów na ewentualne kontynuacje, być może eksplorujące przeszłość i przyszłość innych postaci, właśnie w stylu Zaginionego Dziedzictwa.
Zobacz: Uncharted: Zaginione Dziedzictwo - Poradnik, Solucja
- Tak... Przyglądaliśmy się chyba każdej postaci z tego uniwersum i mamy dla nich założenia opowieści i historie do dalszego sprawdzenia. Ale zdecydowaliśmy się właśnie na to [Zaginione Dziedzictwo - dop. red.].
- Na razie - skomentował dziennikarz Eurogamera.
- [Śmiech] Na razie - przyznał Escayg.
Deweloper dodał, że całe Naughty Dog - kilkaset osób - skupia się obecnie właśnie na dokończeniu przygód Chloe i Nadine. The Last of Us 2 jest więc na drugim planie, rozwijane powoli i zapewne jeszcze w fazie pre-produkcji.
Uncharted: Zaginione Dziedzictwo ukaże się 23 sierpnia, tylko na PS4.
Gra zaoferuje nieco krótszą przygodę niż dotychczasowe części, co oznacza także mniejszą cenę. Twórcy obiecują jednak, że pojawi się mnóstwo znajdziek do zebrania oraz zagadek do rozwiązania. W planach jest też „największy etap w historii cyklu”.