Nazwa Xbox Series X oznacza rodzinę konsol - tłumaczy Phil Spencer
To nie jest określenie pojedynczego urządzenia.
W oficjalnych materiałach prasowych przedstawiciele Microsoftu - także polskiego - swoją nową konsolę określają mianem Xbox Series X i wiele osób wiąże ten termin z pojedynczym sprzętem. Okazuje się jednak, że nazwa związana jest z całą rodziną urządzeń.
Zamieszanie wyjaśnił Phil Spencer, który w koncernie kieruje działem odpowiedzialnym za wirtualną rozrywkę. W rozmowie z serwisem GameSpot oznajmił, że tak naprawdę nazwa platformy następnej generacji to po prostu Xbox.
- Wiemy, że określenie naszej konsoli jest charakterystycznym elementem sposobu, w jaki ludzie myślą o ich przywiązaniu do naszej marki. Jeżeli zapytałbym kogoś, na jakim urządzeniu gra i gdyby był to nasz sprzęt, zapewne powiedziałby, że na Xboksie - tłumaczy.
Menedżer podkreślił, że Microsoft nie chciał samemu wymyślać nowych terminów, więc postanowił oprzeć się na sugestiach fanów. Dla wielu to właśnie „Xbox” najmocniej kojarzy się z maszynami koncernu i firma postanowiła to wykorzystać przy projektowaniu next-gena.
Innymi słowy, platforma następnej generacji nazywa się Xbox. Spencer zaznaczył, że Series X odnosi się zaś do wspólnej rodziny konsol amerykańskiego producenta. Dodał, że wspomniana linia urządzeń może w przyszłości wzbogacić się o kolejne.
Obrana strategia pokrywa się z nieoficjalnymi doniesieniami. Według niepotwierdzonych informacji, Microsoft przygotowuje co najmniej dwa różne modele Xboksa - mocniejszą Anacondę oraz słabszą i pozbawioną czytnika Lockhart.
Zaprezentowane dziś w nocy urządzenie korzysta ze specjalnie zaprojektowanego procesora zbudowanego na architekturze Zen 2 i nowej generacji architektury RDNA od AMD. Do tego dysk SSD i możliwość uruchamiania gier w 4K i 60 FPS.
Nowy Xbox zadebiutuje w okresie świątecznym 2020 roku. Na pełną prezentację konsoli, a także ujawnienie gier i ceny, musimy poczekać do E3 2020.
Źródło: GameSpot