Netflix obciął budżet na filmową adaptację BioShocka. To nie będzie już duży projekt
Złe wieści dla fanów serii.
Filmowa adaptacja kultowej serii BioShock wciąż jest w produkcji pod skrzydłami Netflixa, jednak streamingowy gigant obciął budżet projektu. Co ciekawe nie są to plotki, a oficjalne wieści od producenta filmu, który najwyraźniej nie boi się publicznie żalić na cięcie kosztów u pracodawcy.
Mowa o Royu Lee, który przekazał wieści podczas panelu na trwającym właśnie Comic-Conie w San Diego:
- Nowy reżim [Netflixa - przyp. red.] obniżył budżety. Robimy więc wersję o znacznie mniejszej skali. To nie będzie już duży projekt, zamiast tego pokaże bardziej obobisty punkt widzenia - powiedział Roy Lee (dzięki, Variety).
Jeśli nawet producent filmu nie próbuje ukryć faktu, że skala projektu znacząco się zmniejszyła, to możemy powiedzieć wprost, że są to kiepskie wieści dla fanów BioShocka. Wygląda na to, że mogą zapomnieć o adaptacji z pompą, chociażby na wzór The Last of Us od HBO czy Fallouta Amazonu.
Mówiąc o „nowym reżimie”, Lee ma na myśli zmiany, które zaszły w Netfliksie od momentu zapowiedzi filmu BioShock w 2022 roku. W marcu 2024 roku Netflix zastąpił dotychczasowego szefa działu filmowego, Scotta Stubera - stanowisko objął Dan Lin. Wygląda na to, że nowy lider nie wierzy w filmowego BioShocka na tyle, żeby pozwolić na produkcję o dużej skali.
W obliczu nowych wieści tym smutniejsza wydaje się wypowiedź Francisa Lawrence'a - reżysera filmu - z listopada 2022 roku:
- Z pewnością nie czuję się w żaden sposób stłumiony lub ukierunkowany w jakąkolwiek stronę przez Netflixa. W zasadzie my, jako twórcy, możemy zrobić to, co uważamy za dobre. Naprawdę chcemy być wierni samej grze.
Można się domyślić, że przy zmniejszonym budżecie zrobienie „tego, co dobre” i zachowanie wierności grze będzie znacznie trudniejszym zadaniem.
Data premiery filmu nie jest jeszcze znana, a Lee nie podał żadnych dodatkowych informacji.