Neutralność internetu zniesiona w USA - co na to twórcy gier?
Nastroje nie są pozytywne.
Federalna Komisja Łączności z USA zniosła wczoraj wieczorem regulacje prawne z epoki prezydenta Obamy, zapewniające równe traktowanie dla wszystkich treści w internecie. Bez takich ograniczeń, dostawcy będą mogli - dla przykładu - legalnie oferować abonamenty tylko na niektóre strony i tworzyć „sieć różnych prędkości”. Twórcy gier wideo nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw.
Wydaje się, że tytuły włączane na naszych komputerach lub konsolach są odizolowane od wprowadzanych zmian, lecz to tylko pozory - wynika z wypowiedzi.
„Internet, w którym ogromne korporacje mają nawet większą kontrolę nad tym, co widzimy, słyszymy i mówimy otwiera cały szereg nowych problemów dla deweloperów i gier niezależnych ogólnie” - uważa Scott Benson, współzałożyciel Infinite Fall (Night in the Woods) w rozmowie z serwisem Polygon.
Według niego problemem może być na przykład blokowanie niektórych sieci społecznościowych, gdzie „wielu z nas spotyka się, zaczyna współpracę, a potem promuje swoją pracę. To także najpopularniejsze miejsce na opinie graczy” - wyjaśnia.
W podobnym tonie wypowiada się Teddy Diefenbach, jeden z twórców Hyper Light Drifter. Jak tłumaczy na Twitterze, rynek gier niezależnych jest obecnie ogromnie nasycony, więc wyszukanie interesujących pozycji to często właśnie rekomendacje wśród znajomych w serwisach społecznościowych.
Diefenbach dodaje, że teraz deweloperzy indie mogą zachować około 70 procent przychodów, jeśli korzystają z dystrybucji cyfrowej. Jeśli jednak zniesienie neutralności wpłynie negatywnie na Steam i inne platformy tegp typu, twórcy mogą zostać zmuszeni do współpracy z wydawcami, co oznacza - potencjalnie - mniejsze zarobki i kreatywną kontrolę.
„Dla twórcy nie ma nic lepszego niż możliwość bezpośredniego dotarcia do odbiorcy” - dodaje Sam Barlow, twórca Her Story.
Zniesienie neutralności internetu w USA nie oznacza oczywiście, że na podobne kroki zdecydują się kraje europejskie. Nie byłoby to jednak bez precedensu, ponieważ w Portugalii dostawcy mobilnego dostępu do sieci już od jakiegoś czasu sprzedają pakiety na dostęp do określonych stron.
Podobnie jest w Szwecji, gdzie skorzystanie z oferty jednego z dostawców sprawia, że otrzymujemy nieograniczony dostęp mobilny do wybranych serwisów.
„Nie powiem nic nowego, ale szalone jest, w jaki sposób ta decyzja ma pozytywne efekty wyłącznie dla bogatych, potężnych osób i ich zysków” - kończy Benson.