Nie będzie „Black Adam 2”. Dwayne Johnson obwinia za to nowych szefów DC
Sytuacja stała się napięta.
„Black Adam” finalnie nie przyciągnął tylu widzów, ilu spodziewali się producenci. Ewentualny sequel stanął więc pod znakiem zapytania. Teraz gwiazdor produkcji - popularny Dwayne „The Rock” Johnson - ujawnił, że „dwójka” nie powstanie, ale rzekomo z powodu zmian, jakie zaszły w strukturach DC Studios.
Przypomnijmy, że nowi nadzorcy uniwersum DC - Peter Safran i James Gunn - nie uwzględnili postaci Black Adama w „Rozdziale 1: Bogowie i potwory”, w ramach którego powstanie wiele nowych filmów i seriali. To jednak wciąż nie oznacza, że prezesi całkowicie zrezygnowali z tego superbohatera, ale z pewnością nie otrzyma na razie osobnego widowiska.
- Myślę, że „Black Adam” zaplątał się w wir zmiany kierownictwa - powiedział aktor, goszcząc w programie „Hart to Heart” swojego przyjaciela Kevina Harta. - Kiedy pisaliśmy i kręciliśmy tę produkcję dostało nam się trochę od COVIDu, ale finalnie sobie z tym poradziliśmy. Przede wszystkim chodzi jednak o zmianę szefostwa. Zawsze kiedy publiczna firma zmienia prezesów, pojawiają się ludzie, którzy podejmą kreatywne i finansowe decyzje, z jakimi możesz się nie zgadzać.
- Na zawsze pozostanie to jedną z największych tajemnic. Nie tylko dla mnie, ale dla całego naszego przemysłu. To zagadka Wall Street i Hollywood. Miałeś największe otwarcie w swojej karierze. Chociaż bez Chin, gdzie mogliśmy zrobić kolejne 100, a może nawet 200 milionów dolarów. Przedstawiasz nowego superbohatera. Chcesz zbudować serię. Sprowadzasz Supermana i Henry'ego Cavilla - świat przecież oszalał w reakcji na tę wiadomość - wyjaśnia Johnson.
- Stworzyliśmy wszechstronne superbohaterskie portfolio. Ty i ja, jako biznesmeni, którzy zawsze myślą po pierwsze o widowni, szanujemy wyniki finansowe. Ale staramy się też tworzyć świeże rzeczy dla naszej publiczności, która jest naszym szefem numer jeden. To trudne, kiedy twoja praca nie jest widziana w ten sposób - stwierdził.
- Koniec końców to wyglądało tak, jakby nowy właściciel kupił drużynę NFL i powiedział: „okej, nie mój trener, nie mój rozgrywający. Nieważne, ile razy wygrali Super Bowl. Nieważne, ile pierścieni zdobyli. Wybieramy kogoś innego - podsumował aktor.
Zauważmy jednak, że zmiana kierownictwa DC Studios to niejedyny problem „Black Adama”. Film przecież zderzył się z falą krytyki. Ponadto - według Box Office Mojo - zebrał w kinowych kasach około 393 miliony dolarów, co przy budżecie blisko 200 milionów dolarów, nie wydaje się być tak spektakularnym wynikiem.