Skip to main content

Nie potrzebujemy już tradycyjnego E3

Zapowiedzi są lepsze na raty.

Tegoroczne E3 zostało oficjalnie anulowane. Teoretycznie organizatorzy twierdzą, że robią sobie przerwę, ale wcale mnie nie zdziwi, jeśli impreza ta nie powróci w klasycznej formie, którą pamiętamy sprzed 3-4 lat.

Nie jest to wcale przykra wiadomość, choć zdaję sobie sprawę, że dużo zależy od osobistych preferencji. Muszę jednak przyznać, że tradycyjne E3 było po prostu... męczące. Ogrom zapowiedzi i prezentacji w stosunkowo krótkim okresie bywał ekscytujący, lecz miał też swoje wady.

Przede wszystkim, mniejsze gry - niezależne czy z segmentu średniobudżetowych produkcji - zyskiwały mniej uwagi odbiorców. Stężenie informacji i zwiastunów hitów AAA często bywało bowiem tak duże, że o wiele łatwiej było pominąć pozostałe tytuły.

Oddzielne pokazy mniejszych tytułów często odbywały się pomiędzy największymi konferencjami. Większość graczy odpoczywała w tym czasie po śledzeniu prezentacji Sony, Ubisoftu czy Microsoftu.

Obecnie, w ramach rozłożonego w zasadzie na dwa miesiące Summer Game Fest, mamy do czynienia z niższym „stężeniem” informacji związanych z wysokobudżetowymi produkcjami. Siłą rzeczy pozwala to nieco bardziej przebić się grom indie czy AA.

Właśnie inicjatywa Geoffa Keighleya jest nowym E3, które zresztą samo w sobie wcale nie było organizatorem wielu pokazów. Największe konferencje odbywały się przecież teoretycznie przed oficjalnym startem Electronic Entertainment Expo w Los Angeles.

Summer Game Fest też stało się „parasolem” obejmującym różne pokazy, zarówno większych wydawców, jak i firm skupiających się na mniejszych tytułach.

Nie każdemu odpowiada większy odstęp czasowy pomiędzy kolejnymi eventami, jednak z perspektywy osoby, która z racji zawodu musi śledzić wszystko na bieżąco, to naprawdę miła odmiana. Nie ma co ukrywać - E3 w starym wydaniu było czasem wręcz wyczerpujące.

Nie można też obecnie wskazywać braku dużej liczby wielkich zapowiedzi jako wady Summer Game Fest. Zarówno ubiegły rok ucierpiał pod tym względem ze względu na pandemię, a opóźnienie prac nad grami w wielu studiach poskutkuje też zapewne skromniejszymi konferencjami tego lata. Nie jest to jednak wina pomysłodawców i organizatorów.

Poniżej redakcyjny podcast o ubiegłorocznych targach E3:

Już za dwa miesiące przekonamy się, co Keighley przygotował na ten rok. Którzy wydawcy przygotują własne, duże pokazy? Nie jest to jeszcze pewne. Nie mam jednak wątpliwości, że doczekamy się kilku ciekawych zapowiedzi. W tym także związanych z grami niezależnymi - i to jest chyba dla mnie najważniejsze.

Zobacz także