Skip to main content

Nie udał się powrót gier rytmicznych

Gitary wrócą do szafy?

Z najnowszych raportów finansowych firm produkujących gry wideo wynika, że powrót produkcji rytmicznych z plastikowymi instrumentami muzycznymi nie był wielkim sukcesem.

Rock Band 4

Activision podało, że wydane w październiku Guitar Hero Live sprzedało się „poniżej oczekiwań”. Podobnie jest w przypadku debiutującego w tym samym miesiącu Rock Band 4. Wydawca tej produkcji - firma Mad Catz - zwolnił 37 procent pracowników, głównie w związku właśnie z niskim zainteresowaniem tą produkcją.

Tym samym gatunek rytmiczny, „wskrzeszony” po dłuższej przerwie od 2011 roku, nie zanotował udanego powrotu. Jedną z teorii jest fakt, że gracze nie chcą już inwestować w drogie i duże kontrolery tylko dla jednej produkcji.

Nie bez winy są zapewne także same gry. Guitar Hero Live postawiło nas widok z perspektywy pierwszej osoby, publiczność na żywo i rozczarowujący brak wstecznej kompatybilności dla kupionych w przeszłości piosenek.

Rock Band 4 szczyciło się właśnie możliwością przeniesienia zakupów z poprzednich odsłon serii, ale funkcja ta działała często tylko teoretycznie, a cierpieli zwłaszcza użytkownicy w Europie, gdzie nie działa sporo utworów dostępnych w Ameryce.

Guitar Hero Live wydaje się być lepiej przygotowane do dalszego rozwoju. Poza wsparciem znacznie silniejszego wydawcy, mówimy o „platformie”, którą będzie można aktualizować jeszcze przez długi czas, przy znacznie niższych kosztach niż tworzenie całkiem nowej gry.

Studio Harmonix ma podobne plany dla Rock Band 4, o ile zdoła poradzić sobie z przeniesieniem obiecywanych piosenek do Europy, co wymaga jednak wsparcia od Sony. Czy w wyniku niskiej sprzedaży działania te będą jednak opłacalne?

Zobacz na YouTube

Zobacz także