Nie wiesz, czym jest RP w GTA 5? A powinieneś
Fascynujący teatr na ulicach Los Santos.
Piątkowe popołudnie. Mieszkańcy miasta zbierają owoce w okolicznym sadzie, pracują na złomowisku lub przewożą towary ciężarówkami. Urzędnik informuje zainteresowanych, że na zapomogę mogą oczekiwać dopiero za kilka miesięcy. Departament policji właśnie otrzymał zgłoszenie o napadzie na bank. W barze w centrum muzycy przygotowują się do wieczornego koncertu. Typowy dzień na serwerze roleplay GTA 5. W skrócie: RP.
Możliwość odgrywania ról w trybie wieloosobowym nie jest oczywiście nowością, bo przedtem pojawiała się już w wielu innych tytułach. GTA 5 jest jednak wyjątkowe - życie w wirtualnym Los Santos wciąga i może być najlepszym startem dla roleplayowych żółtodziobów. Dzięki streamerom, transmitującym swoje przygody na żywo, coraz więcej osób próbuje sił w tym rodzaju rozgrywki. Inni wolą po prostu oglądać ten spektakl, bawiąc się równie dobrze.
Gra na serwerze RP w GTA 5 nie ma właściwie ostatecznego celu - należy po prostu dobrze się bawić. Gracze mogą zatrudnić się jako pracownik szpitala, taksówkarz, urzędnik, policjant, sadownik, mechanik czy kurier. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby włóczyć się po centrum w potarganych ubraniach, wcielając się w bezdomnego. Ciekawy pomysł na postać z charakterem jest w społeczności niezwykle ceniony, choć nic nie stoi na przeszkodzie, by zostać zwykłym, „szarym” mieszkańcem.
Dla osoby postronnej - szczególnie jeśli pierwszy kontakt z RP to niniejszy tekst - odgrywanie roli w GTA może wydawać się wręcz żenujące, a w skrajnych przypadkach budzić skojarzenia z niezdrowym podejściem do zabawy, niemożliwością rozróżnienia prawdziwego życia od wirtualnego lub stawianiem cyfrowego alter ego ponad rzeczywistością, co ma czasami miejsce w przypadku tzw. symulatora życia, Second Life. Z moich obserwacji wynika jednak, że gracze znaleźli świetny balans między czystą zabawą a chęcią zachowania realizmu.
To nie jest drugie życie. To po prostu specyficzna forma improwizowanego teatru, który bawi zarówno widzów, jak i samych aktorów. Dość powiedzieć, że gra w RP nie wyklucza postaci o zabawnym wyglądzie, nazwisku czy głosie - osiągniętym modulacją własnej barwy lub „sztucznie”, z pomocą programów audio.
Jedno jest jednak pewne. Ten teatr ma zasady i wszyscy muszą bezwzględnie się do nich stosować. Podstawowa reguła: rozmawiając z innymi i żyjąc w świecie roleplayu, należy ignorować fakt, że jest to gra. Zablokowałeś się w teksturze budynku? Możesz napisać o tym w specjalnie przeznaczonym dla tego czacie tekstowym, ale nigdy za pomocą mikrofonu. W rozmowie głosowej warto jednak w takim przypadku wspomnieć, że „zaklinowała ci się noga w rynnie”. Wszyscy będą wiedzieć, o co chodzi. Liczy się improwizacja.
W świecie roleplayu GTA 5 nie wyłączasz gry, tylko „idziesz spać”. Nie wysłałeś filmiku na Discordzie, tylko na „mailu”. Postacie niezależne - bo one też znajdują się na mapie - to nie żadne NPC, tylko małomówni „localsi”. Musisz na chwilę odejść od komputera? Uniwersalny, rozpoznawalny przez wszystkich znak, to udanie się na stronę i uruchomienie animacji oddawania moczu. Gdy źle kogoś słychać, absolutnie nie można mu powiedzieć, że ma za cicho ustawiony mikrofon - dozwolone jest natomiast napisanie takiej uwagi. Użycie czatu głosowego we wspomnianym celu oznacza złamanie wymogu pozostania w roli i grozi czasowym banem od administracji serwera. Przypadkowe stuknięcie przycisku na klawiaturze, po którym postać uderzyła innego gracza? Wystarczy napisać „*Nie uderzył*”. Proste? Proste.
Zabroniona jest także meta gra (wykorzystywanie informacji spoza gry - np. uzyskanych w trakcie oglądania cudzego streama - do osiągnięcia pewnych celów), korzystanie z typowo „growych” mechanizmów do uzyskania przewagi, a także zabijanie bez powodu.
Fascynujące jest jednak to, że gracze RP wcale nie dążą do uzyskania przewagi. Nie raz zdarza się, że policja widzi chowającego się za drzewem zbiega, ale „odgrywa” - oczywiście w granicach rozsądku - że wcale go nie dostrzegła. Inny przykład to grupa „robotników”, przeprowadzających „remont” w osiedlowym sklepie, ze szczególnym uwzględnieniem „wymiany szufladki na pieniądze w kasie”. Funkcjonariusze wiedzą, że tłumaczący się nerwowo gracze to grupa złodziei, ale udają, że rabusiom udało się nabrać policję dzięki podrobionym dokumentom, które okazali.
Całkowicie normalne jest, że gdy zirytowany członek gangu pisze do ciebie „*łapie gościa za fraki*”, nie uciekasz - mimo że teoretycznie jest to możliwe - tylko odgrywasz, że faktycznie postać jest uwięziona w chwycie. Liczy się fun i spektakl, nie zwycięstwo. To tak diametralnie różni roleplay od standardowego trybu Online, że w pierwszej chwili może nawet szokować.
Wrażenie zrobiło na mnie też przywiązanie do realizmu w kontekście wykonywanych zawodów, szczególnie ratowników medycznych, pracowników szpitala oraz policjantów. Każda z tych posad wiąże się z rozmową kwalifikacyjną i wypadałoby, żeby osoba ubiegająca się o konkretne stanowisko miała o nim podstawowe pojęcie. Lekarze posługują się językiem medycznym i pacjentów operują dopiero po odbyciu stażu. Funkcjonariusze komunikują się przez krótkofalówki i zachowują wszelkie procedury, których nauczono ich na szkoleniu. Policyjni negocjatorzy cenią przede wszystkim życie zakładników. Pełen profesjonalizm.
Serwery roleplay oferują też znacznie więcej możliwości niż klasyczne GTA 5. Począwszy od zmodowanej mapy z nowymi lokacjami i budynkami (włączając w to wnętrza, czasem wielopiętrowe), przez możliwość kupowania produktów spożywczych w sklepach i barach, pisania ogłoszeń na wbudowanym w grze „Twitterze”, aż po całe mnóstwo animacji czy postaw, pozwalających dostosować się do sytuacji. To chociażby różne rodzaje tańców czy kilka metod opierania się o obiekty w świecie. Gracze mogą też do siebie dzwonić, pisać SMS-y, wysyłać zdjęcia, wymieniać się przedmiotami - a co za tym idzie, samemu ustalać ich ceny. Nie brakuje usług bankowych, kupowania pojazdów czy wynajmowania mieszkań.
Mimo że liczba animacji jest imponująca, nie wszystko jednak da się zrobić lub pokazać. Wtedy z pomocą przychodzi wyobraźnia i ogólna reguła, że obowiązuje to, co gracze napiszą we wspomnianych już kilkukrotnie „gwiazdkach”. Komunikaty są widoczne dla wszystkich w okolicy. Przykłady to „*Nieprzytomny*” po wypadku lub „*Kładzie torbę na tylne siedzenie*” po wejściu do samochodu. Dla jasności: napisanie „*Zmienia się w rybę, wpływa do kanałów i wychodzi na wolność*” podczas pobytu w więzieniu wiąże się z natychmiastowym banem.
Wspomnę jeszcze o jednej ważnej kwestii. Choć gracze zachowują odpowiedni poziom kultury*, nie ma wątpliwości, że RP przeznaczone jest dla osób dorosłych. Język jest tu ostry, w skrajnych przypadkach nawet ordynarny. Kradzieże, zabójstwa, narkotyki, a nawet usługi erotyczne, choć nie stanowią przeważającej części zabawy, to jednak są na porządku dziennym. To jednak w końcu Los Santos, miasto gangsterów. Tego wymaga rola, czyż nie?
Mimo wpisanej w RP wulgarności, wspaniale obserwuje się, jak gracze na serwerze nawiązują głębsze relacje. Jak ustalają własne reguły i piszą scenariusz przedstawienia „w locie”, na oczach widzów spektaklu. Raz ktoś założy firmę informatyczną, innym razem rosyjscy gangsterzy porwą przechodnia, wytną mu nerkę i zaszyją w ciele telefon. Raz ktoś puści plotkę o schowanym gdzieś mitycznym złotym zębie, innym razem po ulicach miasta będzie grasował przebrany za ciastko, szalony Lukrowany Louie.
Przykładowy fragment streamu z serwera RP:
RP nie jest dla każdego - tym bardziej że do gry nie można po prostu dołączyć, bo konieczne jest pomyślne przejście rekrutacji organizowanej przez administrację - ale zostają jeszcze streamy. Autorzy tworzą wokół siebie fantastyczną społeczność, omawiającą ostatnie wydarzenia czy zabawne sceny. To zdecydowanie ciekawsza, bardziej rozbudowana alternatywa zwykłego GTA Online i fascynujący popis wyobraźni.
*Powyższy opis to owoc obserwacji streamów osób grających na polskim serwerze Atlantis. Poziom kultury graczy czy styl i zasady zabawy mogą wyglądać inaczej w zależności od serwera.