Nieoficjalnie: Call of Duty 2020 od Treyarch, a nie Sledgehammer. Black Ops 5 w czasach Zimnej Wojny
Zmiana w strategii Activision.
Przyszłoroczne Call of Duty przygotują nie deweloperzy ze studia Sledgehammer Games (wspomagani przez zespół Raven Software), a Treyarch - wynika z nieoficjalnych doniesień.
Od siedmiu lat kolejne odsłony cyklu naprzemiennie tworzą trzy ekipy. Część z tego roku realizuje więc Infinity Ward, a grę z następnego powinni autorzy Call of Duty: WW2. Jason Schreier z Kotaku - powołując się na anonimowych informatorów - twierdzi jednak, że Activision nieoczekiwanie postanowiło zmienić strategię.
W mijającym tygodniu firma oznajmiła podobno pracownikom, że projekt Sledgehammer Games i Raven Software - osadzony ponoć w czasach Zimnej Wojny - nie ukaże się w 2020 roku. Miejsce gry zajmie tytuł od Treyarch, zaplanowany oryginalnie na 2021 rok.
Według informatorów Kotaku, decyzja Activision to efekt konfliktu między studiami zajmującymi się przyszłoroczną odsłoną serii. W ciągu minionych dwunastu miesięcy ekipy miały często się sprzeczać, a rozwijana produkcja jest rzekomo w bardzo złym stanie.
Doniesienia sugerują, że Treyarch przygotowuje Call of Duty: Black Ops 5, także osadzone w czasach Zimnej Wojny, zaś dokonania Sledgehammer Games i Raven Software zamienią się w kampanię fabularną tytułu. Premiera ponoć jesienią 2020 roku na PC oraz konsolach obecnej i następnej generacji.
Portal twierdzi jednak, że niektórym nie spodobała się zmiana planów, ponieważ wbrew pierwotnym założeniom na zrobienie gry zespół ma nie trzy, a dwa lata, co może oznaczać konieczność pracy po godzinach. Część anonimowych rozmówców jest jednak zadowolona - uważają, że mają już solidne podstawy projektu.
Serwis przekonuje też, że Call of Duty: Black Ops 4 nie wygenerowało odpowiednio wysokich zysków i Activision - jak uważają trzy niezależne źrodła - rozważa wydanie jednego modułu tegorocznej części (najprawdopodobniej Modern Warfare) w formule Free to Play.
Zobacz: Call of Duty: Black Ops 4 - poradnik i najlepsze porady
Koncern odmówił komentarza w sprawie doniesień, do których należy oczywiście podchodzić z dystansem. Faktem jest jednak, że Jason Schreier z Kotaku uchodzi za jednego z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w branży.
Źródło: Kotaku