Skip to main content

Nieoficjalnie: z europejskiej obsługi klienta Blizzarda dobrowolnie odchodzi sto osób

W zamian za roczną pensję.

Brytyjski Eurogamer dowiedział się, że z europejskiej obsługi klienta studia Blizzard - zlokalizowanej w irlandzkim mieście Cork - do końca grudnia dobrowolnie odejdzie ponad sto osób.

Anonimowi informatorzy twierdzą, że pracownicy różnego szczebla skorzystali z opcjonalnego programu, w ramach którego opuszczając firmę otrzymają równowartość rocznej pensji. Pieniądze pozwolą przetrwać okres szukania nowego zatrudnienia.

Blizzard w minionych miesiącach podobno co najmniej pięciokrotnie proponował odchodzącym przyjęcie oferty. Jeden z rozmówców wyjaśnia, że widząc przed sobą takie kwoty, zaczął martwić się o swoją przyszłość w firmie i postanowił wziąć gotówkę.

Obsługa klienta Blizzarda w Irlandii

Inny obawia się, że uszczuplenie zespołu wpłynie na jakość pomocy technicznej udzielanej graczom. Zwrócił uwagę, że 19 grudnia studio wcześniej wyłączyło czaty i infolinię. Ponadto nieanglojęzyczni pracownicy muszą ponoć obsługiwać klientów posługujących się angielskim.

W przesłanym Eurogamerowi oświadczeniu Blizzard potwierdził, że rzeczywiście ponad sto osób postanowiło odejść, korzystając z programu wsparcia. Firma zaprzecza jednak, że kilkukrotnie proponowała pieniądze, podkreślając, że wszyscy podjęli decyzję dobrowolnie.

Pozostali pracownicy są boją się o swoją przyszłość

Jednocześnie zapewniono, że strata tak dużej grupy pracowników nie wpłynie negatywnie na działalność europejskiej obsługi klienta. Zaznaczono też, że studio nie zamierza zamykać irlandzkiej siedziby.

Pozostali zatrudnieni w firmie są jednak nadal zaniepokojeni, a obawy wzrosły po doniesieniach dotyczących relacji z Activision. Wówczas szef Blizzarda - J. Allen Brack - organizował telekonferencje, podczas których miał wyjaśniać podwładnym sytuację i proponować skorzystanie ze wspomnianego programu wsparcia.

Zobacz także