Niezależne Black Future '88 oferuje lasery i dynamiczną muzykę
Platformowa strzelanka.
Po opisywanym dzisiaj Tunguska: The Visitation, kolejną interesującą produkcją niezależną w poniedziałkowym przeglądzie jest Black Future '88, stawiające na mroczną „przyszłość” futurystycznego roku 1988.
Za prace odpowiada SuperScarySnakes, czyli jednoosobowe studio prowadzone przez Dona Bellengera.
W Black Future '88 twórca postawił na mroczną wizję przyszłości z filmów i książek science-fiction wydawanych w latach 80. Są neony, dynamiczna muzyka, przemoc i szybkie tempo akcji.
Wkraczamy do proceduralnie generowanej wieży, starając się dostać na sam szczyt i pokonać jej szalonego właściciela. Po śmierci musimy zaczynać od nowa, za każdym razem znajdując inną broń i wyposażenie.
Budowlę podzielono na sześć specjalnych stref, a za muzykę odpowiada zespół Tremor Low. W planach jest już wydanie ścieżki dźwiękowej na winylu.
Aby dodatkowo spotęgować tempo akcji, każde wejście do wieży potrwa maksymalnie osiemnaście minut, by skłonić gracza do ciągłego parcia do przodu - czy też w górę.
Do tego opcjonalna kooperacja dla maksymalnie dwóch osób.