Nintendo nie ulegnie scalperom. Nowej konsoli w sklepach nie zabraknie
Firma poważnie szykuje się do premiery.
Nintendo najwyraźniej w pełni szykuje się do premiery swojej następnej konsoli. W najnowszej telekonferencji z inwestorami prezes japońskiego giganta stwierdził, że firma bardzo poważnie traktuje temat scalperów i wysokiego popytu na sprzęt.
Jak informuje serwis VGC, podczas będącej częścią konferencji sesji pytań i odpowiedzi, jeden z uczestników spotkania zapytał włodarzy firmy o konkretne metody walki ze scalperami w okolicach premiery, co pierwotnie zapowiedziano już w zeszłym roku. Prezes Shuntaro Furukawa odpowiedział, że przede wszystkim producent upewni się, że gracze nie będą musieli sięgać do ofert prywatnych sprzedawców, bo sklepy wyprzedadzą cały zapas.
Według prezesa najważniejszą rzeczą przy premierze nowej platformy będzie odpowiednie zbadanie potencjalnego popytu i wyprodukowanie odpowiedniej liczby egzemplarzy. Pod uwagę zostaną wzięte także „lokalne warunki panujące w różnych regionach”. Biznesmen zauważył, że kryzys na rynku półprzewodników, który wpłynął na możliwości produkcyjne konsol w ubiegłych latach, nie jest już problemem.
„W zeszłym roku oraz roku wcześniejszym nie mogliśmy wyprodukować odpowiedniej liczby konsol Nintendo Switch ze względu na braki komponentów elektronicznych. Ta kwestia została już jednak rozwiązana” - tłumaczy Furukawa. „Na ten moment nie uważamy, aby ewentualne braki części miały poważny wpływ na produkcję nowego sprzętu”.
Przypomnijmy, że Nintendo do tej pory było bardzo oszczędne w zapowiedziach dotyczących kolejnej konsoli. Twórcy Mario potwierdzili jedynie w maju, że sprzęt zostanie oficjalnie zapowiedziany „jeszcze w tym roku fiskalnym”, czyli najpóźniej do końca marca 2025. Bardziej prawdopodobny jest jednak najbliższa zima, kiedy to w okresie świątecznych wyprzedaży klienci mogliby złożyć już zamówienia przedpremierowe na konsolę.