Nintendo rozważa wykorzystanie modelu Free to Play
Ale tylko w nowych grach. Mikrotransakcje w serii Super Mario wykluczone.
Nintendo może wykorzystać model Free to play jako jeden ze sposobów na wydawanie gier. Satoru Iwata, prezes japońskiej firmy, zwrócił jednak uwagę, że opcję mogą zastosować w nowych produkcjach. Wieloletni fani dotychczasowych serii są przyzwyczajeni, że wydając pieniądze na tytuł otrzymują coś „kompletnego”.
Rozmawiając z dziennikarzami gazety Nikkei, Iwata stwierdził, że nie ma nic przeciwko Free to play. - To żadna „zdrada”. W obecnych czasach mamy po prostu więcej możliwości na uzyskanie zysków - powiedział.
Zaznaczył jednak, że pomysł dotyczyć może gier, w których taka opcja nie będzie wprowadzona na siłę i „będzie miała sens”. Dodał także, że nie dotyczy to znanych już serii, takich jako Super Mario czy Pokémon. - Nasi dotychczasowi klienci są przyzwyczajeni, że kupują „kompletny” produkt. Nigdy nie będą zmuszeni do dokupywania „głównych” części gry - zapowiedział.
Iwata nie ma już jednak tak surowej opinii w kwestii dodatków DLC. - Jeżeli jednak gracze chcą czegoś dodatkowego, chętnie przygotujemy rozszerzenia, tak jak w przypadku New Super Mario Bros. 2 na 3DS-a - zapewnił.
To nie pierwszy raz, gdy prezes Nintendo wspomina o modelu Free to play. Podczas targów E3 2012 w Los Angeles informował, że sklep cyfrowy eShop i cała infrastruktura Wii U jest w pełni kompatybilna i przystosowana do tego rozwiązania.
Nintendo ma zachęcać wydawców i deweloperów do przybrania takiego modelu biznesowego, jaki będzie najodpowiedniejszy dla danej gry.
W Japonii zapowiedziano już pierwszy darmowy tytuł na Wii U - strzelanie czołgami do potworów, Tank! Tank! Tank! od Namco Bandai, wcześniej dostępne w pudełku, w tradycyjnym modelu sprzedaży.