Skip to main content

No Man's Sky - pierwsze, wstępne recenzje

Jeszcze bez ocen.

No Man's Sky debiutuje dzisiaj w Stanach Zjednoczonych na PlayStation 4. Kopie recenzenckie dopiero docierają do autorów na całym świecie, lecz kilka redakcji zdecydowało się opublikować już swoje pierwsze wrażenia - jeszcze bez konkretnych ocen.

„Pomimo faktu, że rozgrywkę napędza wyraźna formuła, No Man's Sky nadal potrafi zaskoczyć i zadziwić” - napisał GameSpot. „Na dowolnym księżycu czy planecie nadajnik może zwabić nas na następną górę, gdzie możemy odkryć zasoby rzadkich surowców lub jaskinię, gdzie naładujemy napęd statku. Możemy oddalić się tak daleko, że zaczniemy obawiać się pozostania na obcej planecie, tęskniąc za komfortem kokpitu.”

W nieco bardziej negatywnym tonie wypowiada się IGN, narzekając między innymi właśnie na wspomnianą formułę rozgrywki.

„Cykl wygląda tak: lądujemy naszym skromnym stateczkiem i podążamy od punktu A do punktu B, co może obejmować przelot przez kilka minut na krajobrazem obcej planety, aż dotrzemy do wskazywanej struktury lub tajemniczego artefaktu. Lub też przedzieramy się przez atmosferę i lecimy w kierunku pobliskiej planety, gdzie znajdujemy... bardzo podobną strukturę lub artefakt.”

Zobacz: No Man's Sky - poradnik i najlepsze wskazówki

Również materiał serwisu Polygon zatytułowano wiele mówiącym „No Man's Sky to nie gra, jakiej oczekiwałem”. Tutaj narzekań jest jeszcze więcej: mały ekwipunek i „żonglowanie” przedmiotami oraz nudne elementy survival, przerywające dużo ciekawszą eksplorację.

„Zwiedziłem dopiero kilka planet, ale wszystkie były interesujące i zróżnicowane. Na jednej padał toksyczny deszcz. Nie było tu życia, ale mnóstwo monolitów nauczyło mnie słów obcego języka. Gdzie indziej bogata dżungla pełna była istot, ze sporym bonusem za skatalogowanie ich wszystkich.”

„Chciałbym po prostu eksplorować te miejsce, dowolnie skakać pomiędzy planetami, badać galaktykę i zobaczyć, co mnie czeka. Bez ciągłej presji, zmuszającej do zbierania surowców tylko po to, by przetrwać.”

Zobacz na YouTube

Destructoid również chwali eksplorację, swobodę i różnorodność, ale ma pewne zastrzeżenia co do innych elementów zabawy.

„Dla przykładu, zarządzanie ekwipunkiem to koszmar. Na samym początku, gdy dopiero uczymy się, co jest wartościowe, nieprzyjemnie jest natknąć się na ograniczenia miejsca. W innych produkcjach tego typu możemy odłożyć sporo zasobów do skrzynki czy czegoś w tym rodzaju, ale Hello Games postawiło na zaoferowanie statku w roli „banku”, ale niewiele większego od naszego plecaka. Równie zagadkowa jest decyzja o powiązaniu aktualizacji sprzętu ze slotami w ekwipunku.”

Warto pamiętać, że to tylko wstępne wrażenia autorów, spisane na podstawie kilku-kilkunastu godzin, po części bazując zapewne jeszcze na wersji gry bez pierwszej łatki, oferującej sporo istotnych zmian w rozgrywce.

Na ostateczne wnioski trzeba więc jeszcze poczekać. No Man's Sky zadebiutuje w Europie na PlayStation 4 już jutro, a na PC - w piątek, jednocześnie na całym świecie. Nasza recenzja już wkrótce.

Zobacz także