Nowa gra twórcy serii BioShock zaoferuje otwarty świat
„Na małą skalę.”
Nowa gra twórcy serii BioShock - Kena Levine - zaoferuje otwarty świat „na małą skalę”. Producent ujawnił ten szczegół w ostatnim wywiadzie.
Taka decyzja związana jest z próbami dewelopera, mającymi na celu zwiększenie atrakcyjności i „powtarzalności” gier stawiających na narrację, by ich kończenie nie oznaczało od razu odłożenia tytułu „na półkę”.
- Produkcje typu AAA dla pojedynczego gracza, z naciskiem na narrację, zaczynają zanikać - mówił Levine w podkaście On Point (dzięki, GameSpot). - Gry podobne do BioShocka. Jest ich coraz mniej.
- Dzieje się tak, ponieważ ich produkcja jest droga, a gracze wyraźnie dają do zrozumienia, że jeśli płacą 40, 50 czy 60 dolarów, to oczekują więcej niż 10-12 godzin zabawy. To sporo pieniędzy do wydania.
BioShock Infinite był ostatnią pozycją od Irrational Games. Po premierze tej produkcji studio Levine'a zwolniło większość pracowników i zostało zrestrukturyzowane, zatrzymując tylko kilku weteranów.
- Zaraz po BioShock Infinite zaczęliśmy eksperyment - mówi twórca. - Jak stworzyć grę opartą na narracji, w stylu naszych poprzednich produkcji, lecz zachęcając do wielokrotnego jej przechodzenia, by tytuł reagował na poczynania graczy?
- Możliwość powtarzania zabawy polega na daniu graczom wielu sposobów na rozwiązanie problemów i zezwolenie na dyktowanie wrażeń. Nie jest to prosta kwestia do rozwiązania.
Na podobny problem natknął się Adrian Chmielarz i jego studio The Astronuts. Debiutancki projekt - Zaginięcie Ethana Cartera - zebrał wysokie oceny, lecz często krytykowano był właśnie za krótką rozgrywkę. Polski twórca także tworzy teraz grę w otwartym świecie.
Krótka przerwa? Zobacz także: