Nowe Call of Duty z futurystyczną akcją w kosmosie - raport
Ziemia to za mało.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że nowe Call of Duty - wbrew oczekiwaniom graczy liczących na powrót do historycznych realiów - pójdzie jeszcze dalej w przyszłość.
Tegoroczna część popularnej serii ma podobno opowiadać o futurystycznym konflikcie kilku frakcji, w realiach zbliżonych już raczej do „czystego” science-fiction.
Poprzednie gry - jak Advanced Warfare i Black Ops 3 - ruszały mniej lub bardziej w przyszłość, lecz dotychczas zawsze ugruntowane były na Ziemi.
Pierwsze doniesienia pojawiły się w sieci w weekend, opublikowane przez użytkownika forum NeoGAF o pseudonimie Shinobi, mogącego pochwalić się sporą wiarygodnością na polu „przecieków”. Podobne informacje słyszeli też - niezależnie - koledzy z brytyjskiej redakcji.
Produkcją - to wiemy na pewno - zajmuje się Infinity Ward. Gra nie będzie odsłoną żadnego z istniejących pod-cykli Call of Duty, choć studio odpowiadało w przeszłości za Ghosts, cieszące się raczej mieszaną popularnością.
Nowy tytuł ukaże się najpewniej w listopadzie, zgodnie z wieloletnią tradycją. Można się też spodziewać, że wśród platform docelowych zabraknie już PlayStation 3 i X360.
Konkurencję stanowić będzie Battlefield 5, ale ta produkcja najprawdopodobniej nie przeniesie graczy do przeszłości. Electronic Arts ma bowiem na przełomie roku także Titanfall 2 i Mass Effect: Andromeda, a takie zagęszczenie sci-fi nie byłoby pewnie dobrym pomysłem z punktu widzenia sprzedaży.