Skip to main content

Nowe Saints Row pozwoli wyrazić siebie. Customizacja robi wrażenie

Twój własny Szef.

„Jedyna w swoim rodzaju” - taka ma być postać gracza w nowym Saints Row. Podążając ścieżką wytyczoną przez poprzednie odsłony, twórcy ze studia Volition zaprezentowali szereg opcji związanych z dostosowywaniem bohatera – a także narzędzi, z których korzysta – zgodnie z własnym gustem.

Jak można było się spodziewać, liczba różnych elementów garderoby niemal przytłacza. Miłośnicy przebieranek będą najpewniej zadowoleni z faktu, że produkcja pozwoli ubierać się warstwami - to znaczy, że oddzielnie wybierzemy koszulkę i marynarkę, jeśli zechcemy. Elementy te nie będą zawsze ze sobą „sklejone”, jak czasem bywa w grach wideo.

T-shirt, spodnie, nakrycie głowy czy nawet skarpetki (nowość!) dostosujemy nie tylko pod względem koloru, ale też materiału. Podobnie rozbudowana jest oczywiście sama customizacja wyglądu postaci i budowy ciała.

Zmiana koloru brwi? Żaden problem. Wielobarwna fryzura? To też możliwe. W edytorze postaci bez wątpienia będzie można spędzić sporo czasu. Opcje modyfikacji będą też, rzecz jasna, dostępne już po rozpoczęciu przygody, choćby w kryjówce Świętych.

Ciało bohatera lub bohaterki także zmienimy wedle uznania. Po raz pierwszy w historii cyklu możliwe będzie na przykład ustalenie, jak mocno widoczne będą żyły postaci czy zarys mięśni. Wydaje się, że deweloperzy nie mieli zahamowań, jeśli chodzi o detale i szczegóły, co zapewne ucieszy wielu graczy.

Nowością jest też asymetryczne kształtowanie twarzy. Jedna połowa może mieć inny kształt niż druga, co z pewnością będzie często wykorzystywane do tworzenia facjat rodem z obrazów Picassa.

Podczas przygody dokupimy mnóstwo dodatkowych ubrań i elementów customizacji.

Mamy też oczywiście sporo opcji użycia tatuaży, w pięciu różnych miejscach. Do bardziej ekstremalnych rozwiązań należy natomiast zupełna zmiana skóry postaci – choćby w materiał, który wygląda jak płynna lawa. Bez problemu stworzymy kosmitę.

Powraca także modyfikacja wyglądu aut, gdzie też możemy spodziewać się jeszcze więcej różnych części i akcesoriów niż w przeszłości. Nie chodzi tu zresztą wyłącznie o kwestie wizualne, bo do aut dołączać można takie przydatne gadżety, jak choćby kolce do przebijania opon innych wozów czy wyrzutnię, która wystrzeli nas z fotela kierowcy w powietrze, byśmy poszybowali dalej na naszym kombinezonie wingsuit.

Nie mogło zabraknąć również customizacji uzbrojenia. Praktycznie każdą część karabinu czy strzelby będziemy mogli pomalować w inny wzór, a do naszej dyspozycji oddane zostaną farby o różnych właściwościach – bardziej błyszczące lub matowe.

Modyfikowanie aut nigdy nie było w serii tak rozbudowane.

Możliwe ma być też podmienienie całego modelu broni, jak choćby zmiana zwyczajnej wyrzutni rakiet w taką, która schowana jest w pokrowcu na gitarę – dla fanów „Desperado”.

Miłą wiadomością jest też zapowiedź dekorowania bazy Świętych, ale przede wszystkim ustalanie wyglądu wszystkich naszych pomocników, pracowników oraz ich aut. W mieście będziemy więc regularnie widywać „swoje” barwy.

Możliwości systemu customizacji w Saints Row przetestujemy w sierpniu, kiedy gra zadebiutuje na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series S/X.

Zobacz także