Nowe zombie i rośliny w Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2
Róża ma kolce, a Siwobrody papugę... i brodę.
Druga odsłona Plants vs. Zombies: Garden Warfare to podwórkowa wojna na całego. Roślinno-nieumarły konflikt rozwinął się na skalę globalną, a nawet międzyplanetarną. Obydwie strony wymagają więc posiłków w postaci nowych, przebojowych klas.
Poniżej prezentujemy wszystkie nieznane z pierwszej części klasy - po trzy na frakcję. Każdy świetnie uzupełnia pozostałe postaci i gwarantuje nowe wyzwania dla przeciwników. Z nimi, jak to mawia Szalony Dave: „Zwycięstwo smakuje przepysznie. Jak mydło!”.
Zombie
Kapitan siwobrody
Postrach mórz i oceanów. Niebezpieczny zarówno z większej odległości, jak i z bliska. Wielozadaniowy, kuśtykający pirat korzysta z muszkietu, który posiada dość duży zasięg i celność dzięki lunecie.
Jego papuga z laserowym okiem to specjalna umiejętność. Przejmujemy na chwilę kontrolę nad ptaszyskiem, by z góry unieszkodliwiać biegających niżej przedstawicieli flory.
To również król zasadzek. Może rozstawić armatę, przy użyciu której może bronić pozycji i dziurawić każdego pobliskiego wroga.
W razie sytuacji patowej, bądź też z czystą premedytacją, Siwobrody potrafi wskoczyć do wybuchającej beczki. Kryjówka i pułapka w jednym spisuje się perfekcyjnie by pokazać szczurom lądowym gdzie raki zimują.
Supermózg
Dziarski superbohater to prawdziwy gnijący atleta. W spandeksowych gatkach pojawia się zawsze w samym sercu bitwy, gdzie sieje należyty zamęt.
Walka z bliska to jego specjalność. Bohaterski kopniak to cios poprzedzony krótką szarżą. Trafiona roślina wzlatuje bez kontroli w powietrze.
Gdy przeciwników jest kilku, Supermózg zmienia się w tornado kopów i uderzeń, przetaczając się po całym obszarze niczym Crash Bandicoot.
Na odległość również nie jest kompletnie bezbronny. Supermózg strzela laserami ze swoich pięści. Dodatkowo, potrafi zastosować potężny atak kulą energii, która leci dość powoli, ale jak już trafi, to pieli cały ogródek.
Imp oraz jego Z-Mech
Mały, ale wariat. Imp to rozmiarów grubego kota fanatyk technologii. Na plecach nosi plecak odrzutowy, w rękach dzierży dwa futurystyczne pistolety, a w oczach ma szaleństwo.
Mimo drobnej budowy potrafi nieźle namieszać na placu boju. Technologiczny entuzjasta posyła w sam środek akcji granat grawitacyjny, zawieszający wrogów w chwilowym stanie nieważkości. To idealny moment, by ostrzelać chwasty wszystkim co fabryka dała.
W razie zagrożenia zawsze może aktywować zdolność specjalną i strzelać bez opamiętania przez dłuższą chwilę dookoła, trafiając każdego, kto znajduje się w zasięgu.
Jest też gwóźdź programu - Z-mech! W każdej chwili Imp może wezwać zrzut orbitalny (jak w Titanfall). Pojazd zasilany jest bateriami, więc nie można korzystać z niego bez przerwy. Przez pewien czas może jednak poważnie nabroić swoimi laserowymi miotaczami, rakietami, a z bliska nawet i zadeptać kilka chwastów.
Wspomnieliśmy, że robot ma też guzik autodestrukcji? Bo ma.
Rośliny
Komandor Kukurydz
Kukurydz to kolbowy mistrz. Rozgrzane do temperatury popcornowej ziarenka wystrzeliwuje ze swoich dwóch miotaczy niczym Clint Eastwood w spaghetti westernach.
Kukurydziany komandos potrafi odpalić rozgrzane, eksplodujące pociski balistyczne oraz zesłać bombardowanie masełkowe na wyznaczonym obszarze.
Wprawiony w bojach bohater może wzbić się w powietrze i wykonać przeskok nad przeciwnikiem z równoczesnym ostrzałem. To świetny manewr ofensywny, ale też dobre narzędzie do ucieczki.
Kukurydz skupia się na zadawaniu obrażeń, ale to postać sprawdzająca się w każdym trybie, na każdej mapie. Lepiej nie wchodzić mu w drogę, jeśli nie-życie nam miłe, albo też mamy alergię na przetwory kukurydziane.
Warto też dodać, że alternatywą dla maślanej artylerii jest spadająca z nieba bomba, będąca tak naprawdę wielkim kawałkiem masła.
Róża
Róża to prawdziwe ziółko wśród nowych bohaterów. Obdarzona czarodziejskimi mocami przemierza pole bitwy strzelając zaklęciami z różdżki. Harry Potter przy niej to amator.
Poza zwyczajnymi, kolczastymi pociskami, Róża sieje zamęt na polu bitwy za pomocą przeszkadzających czarów. Może zmieniać się w kulę energii, która jest nietykalna i bardzo szkodliwa dla zombiaków.
Różyczka unieruchamia też wybranych wrogów, a nawet zamienia ich w... kozę. Zombie w formie trawożernych czworonogów są niemal bezbronne, mogą jednak zaszarżować na wroga.
Magia to nie przelewki w konflikcie o władzę nad światem.
Cytryn
Wędrujący w czasie heros to uosobienie kwaśnego łomotu, który czeka na każdego żywego trupa na jego drodze. Działkiem pomarańczowym ostrzeliwuje wrogów bez opamiętania.
Cytrusowy bohater ma wiele sztuczek w zanadrzu. Jedną z nich jest elektryczna brzoskwinia, która ogłusza trafionych przeciwników. Bardzo dobrze też sprawdza się jako bomba wyłączająca Z-Mecha. Trafiony Imp szybko ucieka w popłochu.
Innym technologicznym cackiem jakim posługuje się Cytryn jest tarcza w postaci pola siłowego wystawiana przed nim. Ochrona pochłania część obrażeń znacznie przedłużając żywotność krągłego wojownika.
To nie koniec niespodzianek - Cytryn potrafi też przetransformować się w okrągłą kulę. To forma do szybkiego przemieszczania, ale też niszczycielska moc, która zbija przeciwników niczym kręgle. Metroid Prime z witaminą C!
Każda z nowych klas to zupełnie inna przygoda, ale warto pamiętać, że starzy bohaterowie też wciąż świetnie się spisują. Weterani pierwszej części na pewno ucieszą się widząc swoich rozwiniętych herosów przeniesionych do drugiej części. Nic, tylko strzelać, gryźć, kopać i bombardować! Do boju!