Nowi „Piraci z Karaibów” jednak powstaną. Disney szykuje reboot
Z „dziwacznym” scenariuszem.
Craig Mazin, reżyser seriali takich jak „The Last of Us” i „Czarnobyl”, potwierdził, że wytwórnia Disneya zaakceptowała jego „dziwaczny” pomysł na reboot „Piratów z Karaibów”. Prace nad filmem wystartują jednak dopiero po zakończeniu strajków trwających w Hollywood.
Mazin przekazał wieści w rozmowie z magazynem Los Angeles Times. „Zaproponowaliśmy im to myśląc, że nie będą chętni, bo pomysł jest zbyt dziwaczny” - czytamy w wywiadzie. „A jednak to przyjęli! Potem Ted Elliot napisał fantastyczny scenariusz, a chwilę później wybuchł strajk, dlatego wszyscy teraz czekamy”.
Reżyser nie zdradził żadnego konkretu, wyjąwszy oczywiście wzmiankę o „dziwacznym pomyśle”. W temacie potencjalnego ożywienia marki krążyły od dłuższego czasu liczne spekulacje, a Disney zdążył nawet zrezygnować z ze spin-offu, w którym główną rolę miała zagrać Margot Robbie.
Sprawę komplikował dodatkowo słynny konflikt Johnnego Deppa z Amber Heard, przez który aktor - najbardziej znany właśnie z roli w „Piratach z Karaibów” - stracił szansę na jakikolwiek angaż w produkcjach Disneya. Wytwórnia wystosowała w tym roku oficjalne przeprosiny, dlatego powrót do roli Jacka Sparrowa pozostaje niewykluczony.
Na konkrety będziemy musieli zapewne jeszcze trochę poczekać, gdyż nie zapowiada się na to, by strajk scenarzystów i aktorów miał się szybko skończyć. Przypomnijmy, że SAG-AFTRA już od połowy lipca prowadzi przedłużające się protesty skierowane przeciwko wytwórniom filmowym i telewizyjnym, co przekłada się na liczne opóźnienia projektów.
Obsuwy terminów dotknęły także Disneya. Wytwórnia zaktualizowała niedawno swój kalendarz, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, że spóźnioną premierę zaliczy między innymi „Echo”, będące spin-offem serialu „Hawkeye”.