Nowy Dragon Age może być bliżej, niż sądziliśmy. Jest mocna wskazówka
Od jednego z deweloperów.
Nowa odsłona serii Dragon Age wciąż pozostaje wielką niewiadomą, a studio BioWare jest bardzo wstrzemięźliwe w ujawnianiu choćby szczątkowych informacji o grze. Wpis jednego z deweloperów sugeruje jednak, że gra może być na dobrej drodze do premiery.
Jak bowiem zauważa serwis GamesRadar+, z informacji zamieszczonych na oficjalnym profilu Linkedin Kevina Scotta - starszego animatora przerwyników filmowych - dowiemy się, że premierę Dragon Age: Dreadwolf zaplanowano na 2024 rok. Nie wiadomo oczywiście, czy termin nie uległ ostatecznie zmianie, a Scott poprostu zapomniał zaktualizować informacje zamieszczone w serwisie, ale i tak jest to całkiem sensowny punkt zaczepienia.
Wzmianka budzi optymizm tym bardziej, że w sieci nie brakowało od dłuższego czasu sugestii, że Electronic Arts postanowiło przesunąć premierę jeszcze dalej, nawet na 2025 rok. Uznany dziennikarz Jeff Grubb nie wykluczał jednak, że wyczekiwany sequel może zadebiutować pod koniec przyszłego roku. Biorąc pod uwagę fakt, że nie zobaczyliśmy jeszcze nawet oficjalnego zwiastuna z fragmentami gameplayu, taki scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny.
W produkcji nowych projektów nie pomaga zapewne chaos w szeregach BioWare. Uznane studio zwolniło niedawno dwóch doświadczonych scenarzystów, których zasługi sięgały aż do pierwszego Baldur's Gate. Firma zapewniała jednak, że cięcia w personelu nie wpłyną negatywnie na prace zespołów. Ucierpieć za to może Mass Effect 5, którego premiera wydaje się na razie bardzo odległa.
Wracając jeszcze do Dragon Age: Dreadwolf, fabuła sequela opowie o dalszych losach uniwersum po wydarzeniach z Inwkizycji. Główną rolę odegra tytułowy Straszliwy Wilk - starożytny bóg kłamstw w panteonie elfów. Biorąc pod uwagę wielowartwowość opowieści i skomplikowaną strukturę polityczną świata gry, znajomość poprzednich odsłon serii - albo przynajmniej „trójki” - może okazać się niezbędna.