Nowy procesor chińskiej firmy okazał się Intelem w przebraniu
Do tego modelem sprzed dwóch lat.
W zeszłą sobotę chiński producent podzespołów komputerowych PowerLeader oficjalnie zaprezentował swój nowy model procesora Powerstar P3-01105. Wiele jednak wskazuje na to, że jest to tak naprawdę jeden z wariantów układu Intel Core i3 dziesiątej generacji, tylko oferowany pod zmienioną nazwą.
O sprawie informuje serwis Tom’s Hardware. Bliższe przyjrzenie się procesorowi firmy PowerLeader wzbudza kilka wątpliwości, szczególnie jeśli zestawimy go z CPU Intel Core i3-10105 z 2021 roku. Możemy zauważyć następujące poszlaki:
- Projekt zarówno płytki drukowanej, jak i rozpraszacza ciepła, są identyczne
- Bardzo podobny format nadruku na module IHS
- Nazwy kodowe obu modeli są mocno zbliżone: „01105” oraz „10105”
- Oba procesory działają z prędkością bazową 3,70 GHz
- Kod QR widoczny na obu egzemplarzach zawiera te same informacje
Jednocześnie oficjalne zapowiedzi w żaden sposób nie informują, że nie jest to autorska konstrukcja, a oparta została na rozwiązaniach Intela. Możemy się jedynie dowiedzieć, że układ został „zaprojektowany specjalnie dla użytkowników komputerów typu desktop i nadaje się do użycia w agencjach rządowych, sektorach edukacji, energetyki, przemysłu, finansów, opieki medycznej, dla graczy oraz innych rodzajów konsumentów”.
Razem z procesorem zapowiedziano oparty o niego komputer PC PT620P. Przy okazji prezentacji maszyny, przedstawiciel firmy PowerLeader stwierdził, że procesor ma „ekstremalnie wysoką wydajność, która jest kilka razy większa, niż spotykana w CPU rodzimej produkcji” - co może być małą wskazówką, że nie mówimy o produkcie chińskiej myśli technicznej.
Niemniej, aby w pełni rozwiać wątpliwości co do rodowodu procesora Powerstar P3-01105 trzeba poczekać, aż układ trafi na rynek i będą do niego mieli dostęp niezależni testerzy. Redakcja Tom’s Hardware zwraca jednak uwagę, że chiński rząd bardzo promuje wszelkie „produkty krajowe” i firmy technologiczne z Państwa Środka mogą liczyć na znaczne dotacje przy rozwijaniu własnych projektów, a prezentacja „nowego” procesora mogła być sposobem firmy Powerleader na łatwe zdobycie rządowego dofinansowania.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.