Nowy serial w świecie Wiedźmina z dużymi zmianami i cięciami? Miano zmniejszyć liczbę odcinków
Netflix najwyraźniej ma obiekcje.
„Wiedźmin: Rodowód krwi” to nowy serial osadzony w świecie adaptacji przygód Geralta od Netflixa. Z nieoficjalnych wieści wynika, że twórcy dokonali dużych zmian i cięć, zmniejszając liczbę odcinków.
Źródłem jest serwis Redanian Intelligence, który uchodzi za dobrze rozeznanego w kwestiach związanych z ekranizacją twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Portal powołuje się na anonimowego informatora, choć podkreśla, że nie był w stanie zweryfikować doniesień.
Początkowo planowano sześć odcinków „Rodowodu krwi”. Według rozmówcy wspomnianej witryny, liczbę epizodów zmniejszono do czterech. Jeżeli jednak okazałoby się to prawdą, twórcy musieliby dokonać sporych zmian, wycinając dużą ilość materiału.
Niewykluczone, że właśnie dlatego ekipa filmowa wróciła na plan. Niedawno na dwa tygodnie wznowiono zdjęcia - niewykluczone, że kręcono dodatkowe ujęcia, które pozwoliłyby dostosować produkcję do modyfikacji.
Zdaniem informatora, nagrywano więcej ujęć z Jaskrem. Kilka miesięcy temu Redanian Intelligence donosiło, że bard pojawi się w prologu serialu, osadzonym w teraźniejszości - muzyk ma opowiadać o wydarzeniach z „Rodowodu krwi”, w czym przeszkodzi mu elf, przedstawiający prawdziwą wersję historii. Teraz autorzy starają się ponoć zwiększyć obecność towarzysza Geralta.
Rozmówca serwisu poruszył też temat daty premiery. Przekonuje, że produkcja ukaże się w październiku, choć nie wskazał dokładnego terminu.
„Wiedźmin: Rodowód krwi” jest prequelem głównego serialu. Akcję osadzono ponad tysiąc lat przed przygodami Geralta z Rivii. Projekt przybliży widzom, jak doszło do tak zwanej Koniunkcji Sfer i pochodzenie pierwszego wiedźmina.