Nowy sezon Diablo 4 jest tak olbrzymi, że Blizzard musiał opóźnić jego start
Aby wsłuchać się w opinie graczy.
Czwarty sezon Diablo 4 wystartuje ze sporym opóźnieniem. Blizzard potrzebuje więcej czasu na zebranie opinii o wprowadzonych zmianach i nowościach, dlatego wydłuży trwający aktualnie etap rozgrywek o niemal miesiąc.
Trzeci sezon zakończy się więc dopiero 14 maja, a nie - jak wcześniej zakładano - 16 kwietnia. - Przesuwamy [czwarty sezon - dop. red.] o kilka tygodni, aby upewnić się, że otrzymamy wszystkie opinie z serwera testowego i zastosujemy je w kolejnym sezonie - wyjaśnił Adam Fletcher, dyrektor ds. społeczności. - Chcemy mieć pewność, że wszystkie te nowe zmiany systemowe będą działać na korzyść graczy.
Najważniejszym elementem, którego testowaniem zajmą się gracze od 2 kwietnia, jest obszerny rework przedmiotów i systemu lootu. Na początku marca Blizzard zapewniał, że „kolejny sezon przekroczy wszelkie oczekiwania, więc najwyraźniej będzie co sprawdzać.
Serwery testowe są dostępne wyłącznie dla graczy pecetowych. Blizzard nie wyklucza jednak udostępnienia ich także na konsole. „W przyszłości postaramy się znaleźć inne sposoby udostępniania graczom serwerów testowych, gdy już wystartują” - mowił dalej Fletcher. Więcej informacji o tym, jak dostać się do grupy testerów-wybrańców, otrzymamy w przyszłym tygodniu.
Plany wielkich zmian akurat w sezonie czwartym nie są zapewne przypadkowe. Już niedługo - 28 marca - serwery Diablo 4 zaleje spora fala graczy. Produkcja trafi oficjalnie do katalogu Game Passa na PC i Xboksie, więc osoby wstrzymujący się przed zakupem dostaną w końcu możliwość sprawdzenia, czy warto się w ten świat wciągnąć.
Co więcej, dwa dni wcześniej do gry trafi wyczekiwana aktualizacja z ray tracingiem. „Pancerze, woda, okna i inne odpowiednio odblaskowe powierzchnie będą teraz wzbogacone o dokładne, realistyczne odbicia, dzięki którym bitwy w Sanktuarium będą jeszcze bardziej spektakularne” - napisano w zapowiedzi od Nvidii.