Nowy Warcraft nie od Blizzarda? Menedżer marki nie ma nic przeciwko
Jest jednak kilka wymagań.
John Hight - główny menedżer marki Warcraft w Blizzardzie - w niedawnym wywiadzie stwierdził, że nie ma nic przeciwko współpracy z zewnętrznym studiem nad stworzeniem spin-offu kultowego cyklu strategii. Zaznaczył jednak, że warunki do powstania takiej gry muszą być „perfekcyjne”.
„Z pewnością jesteśmy otwarci na takie propozycje od ludzi, którzy naprawdę czują klimat Warcrafta i mają fajny pomysł na wykorzystanie uniwersum, a dodatkowo będą w stanie spełnić nasze standardy pod względem estetycznym” - tłumaczy Hight w wywiadzie dla portalu IGN.
„Szczególnie myślę o odpowiednim partnerze i odpowiedniej sytuacji, na przykład, jeśli znają się na gatunku, w którym my nie mamy zbyt wiele doświadczenia. Myślę, że to byliby dla nas idealni partnerzy do współpracy i jesteśmy otwarci na takie propozycje, ale to dla nas coś zupełnie nowego” - dodaje deweloper. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że ryzykiem w tego typu przedsięwzięciach jest utrata dotychczasowej grupy odbiorców.
„Jestem otwarty na takie projekty, ponieważ chciałbym, żeby marka Warcraft pojawiała się wśród nowych premier nieco częściej niż teraz. Jednocześnie jednak nie chcę, żeby rozwijała się tak szybko, że nie będziemy w stanie zadowolić odbiorców, którzy już z nami są” - wyjaśnia menedżer. „Z drugiej strony widzę dużo korzyści w korzystaniu z pomocy innych firm dzielących tę samą pasję, mających fajny pomysł, podzielających naszą wiarę w zachowanie odpowiedniej jakości i mogących to zrealizować. Ale to raczej byłaby bardzo krótka lista twórców”.
Przypomnijmy, że według raportu agencji Bloomberg, Blizzard miał dwa lata temu współpracować z chińskim NetEase nad stworzeniem MMO na urządzenia mobilne, osadzonego w tym samym uniwersum, co World of Warcraft. Jednak po trzech latach prac projekt definitywnie skasowano, ponieważ obie strony nie mogły się porozumieć co do kwestii finansowych.