Nowy wymiar sandboksa - graliśmy w The Crew 2
Esencja motosportu.
The Crew 2 wyznacza nowe standardy dla gier wyścigowych z otwartym światem. W zasadzie mylne jest nazywanie produkcji typową grą wyścigową. Obawy związane z wprowadzeniem do zabawy maszyn latających i pływających okazują się zupełnie bezpodstawne. The Crew 2 to po prostu gra traktująca o motosporcie w przeróżnych jego wydaniach.
Już od samego początku, gdy oczywiście ukończymy podstawowy samouczek związany z prowadzeniem klasycznych pojazdów, kiedy zasiadamy za sterami wirtualnego samolotu, odczuwamy przyjemne wrażenie sensowności tego zabiegu. Latanie samolotem, nie tylko w ramach imprez i zawodów akrobatycznych, sprawia niesamowitą frajdę, a eksploracja ogromnego świata w takiej formie jest zupełnie nowym doznaniem.
Bardzo przyjemnie jest również pływanie motorówką, choć ta forma zabawy jest najprzyjemniejsza dopiero wtedy, gdy rezygnujemy z szerokich wód oceanów, a decydujemy się na rzeki, kanały i - przede wszystkim - trudne technicznie tereny podmokłe i bagienne. Wykorzystywanie samolotów i łodzi motorowych jest na tyle odświeżającym doznaniem, że do czterech kółek na samym początku zabawy po prostu nie chce się wracać.
W końcu jednak przychodzi i ten krok, kiedy musimy wrócić za „klasyczną” kierownicę. Model jazdy jest po prostu przyjemny, a gdy wsiadamy do samochodów przeznaczonych do driftu lub muscle carów, potrafi być nawet lekko wymagający. Wszystko jednak odbywa się w granicach rozsądku, chociaż nauka jazdy kontrolowanym poślizgiem zapewne potrwa najdłużej.
„The Crew 2 umożliwia zabawę we własnym, unikalnym stylu.”
Najsłabiej wypada model jazdy po nieutwardzonej nawierzchni. Zarówno samochody typu off-road, jak i motocykle, na szutrze zachowują się momentami dość nieprzewidywalnie. Odczuwamy więc wrażenie zbytniego ślizgania się po nawierzchni. Jest to efekt, do którego da się stosunkowo szybko przyzwyczaić, ale najważniejszą informacją jest fakt, że tego typu aktywności w dużej mierze można po prostu pominąć.
Wszystko to dzięki mnogości rodzajów zawodów. The Crew 2 oferuje tak wiele różnego typu aktywności, że początkowo czujemy się lekko zagubieni, lecz w pozytywnym sensie. Kombinacja trzech podstawowych rodzajów transportu z wieloma typami imprez przynosi bardzo satysfakcjonujące połączenie, w którym każdy wielbiciel motorowych sportów powinien znaleźć coś dla siebie. The Crew 2 umożliwia zabawę we własnym, unikalnym stylu, który odkrywamy z każdym kolejnym przejazdem.
Nie tylko różne zawody pochłoną sporo naszego czasu, ale i świat, który cały czas przyciąga uwagę czymś nowym. Teren działań to ponownie Stany Zjednoczone. W ciągu dwóch i pół godziny rozgrywki ciężko było nam jednak stwierdzić, czy mapa jest większa niż w pierwszej części. Prawdopodobnie nie, chociaż została zmodyfikowana na tyle mocno, że zupełnie nie odczuwamy wrażenia powtarzalności w porównaniu do pierwowzoru. Wiele fragmentów wirtualnego USA zostało przystosowanych do nowych środków transportu, a całość sprawia miłe wrażenie wizualne.
The Crew 2 testowaliśmy na konsoli Xbox One X, w rozdzielczości 4K. Co więcej, twórcy celują w 60 klatek na sekundę i nie stwierdziliśmy zauważalnych zwolnień animacji. Oprawa graficzna prezentuje się naprawdę dobrze, chociaż momentami można przyczepić się do nieco rozmytych tekstur. Większość graczy nie powinno jednak zwrócić na to uwagi, gdyż grając w The Crew 2 cały czas pozostajemy przecież w ruchu.
W porównaniu do pierwszej części gry, od razu zauważalne są dużo żywsza paleta barw oraz miła dla oka gra świateł. Wielkie, amerykańskie metropolie robią świetne wrażenie, zwłaszcza gdy obserwujemy teren z góry, pilotując samolot. Oczywiście tereny pozamiejskie widziane z lotu ptaka stawiają na uproszczenia graficzne, ale to absolutnie zrozumiałe. W ogólnym rozrachunku oprawa wypada naprawdę bardzo dobrze.
Kolejną dobrą informacją, o której w zasadzie powinniśmy wspomnieć już na samym początku, jest brak warstwy fabularnej na wzór pierwszej części gry. The Crew 2 to po prostu opowieść o wschodzącej gwieździe motosportu, bez dodanych na siłę postaci i wątków kryminalnych. To dobra decyzja, dzięki której możemy skupić się tylko na najważniejszym, czyli jeździe, a także - rzecz jasna - lataniu i pływaniu.
The Crew 2 jest także bardziej przystępne dla nowych graczy. Uruchamiając pierwszą część gry dało się odczuć spore zagubienie, a tutorial finalnie nie był do końca pomocny. W przypadku drugiej części również mamy do czynienia z ogromem opcji już na samym początku, ale obsługiwanie całości nie sprawia problemu i jest bardzo intuicyjne.
Już za miesiąc otrzymamy wielki, otwarty świat, który przyciąga od pierwszych godzin zabawy. Jeżeli poprzednia część kogoś zniechęciła, nie powinien automatycznie odrzucać kontynuacji. Jest spora szansa, że The Crew 2 wyznaczy nowe standardy dla zręcznościowych gier wyścigowych, czy po prostu motosportowych.
Już niedługo na naszych łamach zapoznacie się z kolejnymi materiałami z gry oraz reportażem z wydarzenia towarzyszącego testom The Crew 2, gdzie na własnej skórze mogliśmy doświadczyć prawdziwego, motosportowego klimatu.