Oceny Stalker 2 są nieuczciwe, ponieważ Metacritic promuje „nudne i bezpieczne” gry - uważa twórca Dishonored
Stan techniczny się poprawi, a ocena zostanie.
Czy obniżanie grze ogólnej oceny za błędy i niedopatrzenia w sferze technicznej można uznać za uczciwe i zasadne? Zdaniem Raphaela Colantonio - założyciela studia Arkane - niezupełnie. Deweloper uważa, że agregatory recenzji zaprojektowano w taki sposóby, by promowały nudne, ale dopracowane technicznie gry.
„System [agregatora recenzji - dop. red] Metacritic zachęca deweloperów do tworzenia bezpiecznych i nudnych gier” - napisał w serwisie X. „Tak długo, jak gra jest dopracowana na premierę, masz gwarancję oceny na poziomie 80 punktów, bez względu na to, jak nieciekawa będzie to produkcja”.
„Tymczasem Stalker 2 dostaje 73 punkty, ponieważ był niedokończony w dniu wydania. To rzecz niesprawiedliwa i wprowadzająca w błąd” - dodał. Jak nietrudno zgadnąć, wpis Colantonio sprowokował internautów do rozpalonej dyskusji na temat tego, w jaki sposób właściwie powinno oceniać się gry.
Nie brakuje bowiem opinii, że stan techniczny tytułu to element, do którego można podejść zupełnie obiektywnie i analitycznie. To, czy wątek jakiejś postaci jest ciekawy, czy nie, może być kwestią gustu, ale trudno dyskutować o tym, czy gra działa w 60, czy 30 klatkach na sekundę.
Co jednak jeśli gra otrzyma niską ocenę za problemy z wydajnością, których tydzień po premierze już nie będzie? Colantonio wydaje się sugerować, że w takiej sytuacji uczciwym rozwiązaniem byłby system, który aktualizowałby ocenę na Metacritic już po poprawieniu gry w ramach aktualizacji.
„Mój poprzedni post był nieco kontrowersyjny. Mam nadzieję, że ten zostanie lepiej przyjęty: 70 punktów na Metacritic może oznaczać, że albo gra jest przeciętna, albo niesamowita, ale ma błędy i wymaga łatania. Nie sądzę, by Metacritic pomagał w rozróżnianiu tych dwóch rzeczy” - wyjaśnił.
Wypada jednak podkreślić, że Colantonio posłużył się mocnym uproszczeniem. Nierzadko zdarza się przecież, że gra otrzymuje wysokie oceny nawet mimo niedopracowanego stanu technicznego. Najczęściej oznacza to po prostu, że zalety tytułu przeważają nad problemami technicznymi. Zdarza się też, że recenzent decyduje się zaufać deweloperom, iż naprawią błędy niedługo po premierze. Czasem ogólny odbiór gry może więc zmienić się dopiero po latach, tak jak to było choćby w przypadku Cyberpunk 2077.