Oculus Rift zadebiutuje bez dedykowanych kontrolerów
Nvidia sugeruje GTX 970 dla VR.
Dedykowany, dotykowy kontroler Oculus Touch dla zestawów rzeczywistości wirtualnej Oculus Rift ukaże się dopiero w drugiej połowie roku.
Opóźnienie oznacza, że debiutujący w pierwszym kwartale zestaw VR będzie bazował na innym padzie - domyślnie mowa o kontrolerze z Xbox One.
„Poczyniliśmy spore postępy w ergonomii i wprowadziliśmy zmiany czyniące Touch jeszcze bardziej komfortowym, naturalnym i niezawodnym” - napisano w komunikacie ma oficjalnej stronie.
Bezprzewodowe urządzenie - a raczej urządzenia, po jednym na rękę - ma symulować naturalne ruchy dłoni. Twórcy zapewniają, że usprawniają też wykrywanie gestów gracza.
Już jutro rozpocznie się przedpremierowa sprzedaż Oculus Rift, choć nadal nie podano ceny komercyjnej wersji zestawu. Tę poznamy zapewne na targach CES w Las Vegas, startujących tego samego dnia.
Tymczasem firma Nvidia ujawniła minimalną konfigurację sprzętową, jaka potrzebna będzie - w opinii tej firmy - do napędzenia urządzeń rzeczywistości wirtualnej, czyli przy podwójnych 90 klatkach na sekundę.
Mowa o kilku portach USB, procesorze klasy Intel Core i5-4590, ponad 8 GB pamięci RAM, łączu HDMI 1.3 oraz karcie graficznej GTX 970 - na stacjonarnym komputerze. W przypadku laptopów w grę wchodzi już mobilna wersja GTX 980.
Nvidia szykuje też kampanię promocyjną, która ma ułatwić graczom zidentyfikowanie w sklepie podzespołów, jakie poradzą sobie z wymaganiami stawianymi przez sprzęt VR. Jak miło.