Opóźnienie Diablo Immortal w Chinach. W tle Kubuś Puchatek i Tajwan
Same problemy.
Cena akcji firmy NetEase - producenta Diablo Immortal - na giełdzie w Hongkongu spadła o około 10 procent po tym, jak cenzorzy z Chin dopatrzyli się nawiązania do Kubusia Puchatka w jednym z wpisów studia w mediach społecznościowych.
Brzmi mało obraźliwie, lecz do sympatycznego misia o małym rozumku porównywany jest niekiedy prezydent Xi Jinping. Lider Państwa Środka musi wybitnie nie lubić zestawienia, które jest skrupulatnie cenzurowane już od wielu lat.
Wszystko to sprawiło, że NetEase przełożyło premierę Diablo Immortal w Chinach, zaplanowaną na 23 czerwca. Twórcy zapewniają oficjalnie, że przyczyną jest chęć „zoptymalizowania wrażeń”, lecz część fanów nie daje wiary.
Wskazują bowiem na screenshot wiadomość z 22 maja, dopiero teraz szerszej komentowanej w sieci. Mowa o serwisie Weibo, stanowiącym lokalny klon Twitterza. Oficjalne konto produkcji miało napisać wtedy: „Dlaczego miś jeszcze nie zrezygnował?”.
To postrzegane jest teraz jako jasne nawiązanie do Xi Jinpinga. Komentarze usunięto, a Diablo Immortal szybko otrzymało bana na Weibo. To jeszcze nie wszystko, ponieważ nacjonalistom nie spodobała się także informacja prasowa mówiąca o opóźnieniu premiery do „8 lipca czasu tajwańskiego”.
Konflikt na linii Chiny-Tajwan trwa tymczasem od II wojny światowej. „Jeśli mam wybierać między grą i ojczyzną, wybieram to drugie” - komentuje jeden z patriotycznie nastawionych internautów, cytowany przez dziennik Financial Times.