Skip to main content

Organizator targów E3 broni lootboxów

Uważa, że skrzynki nie są hazardem.

Mike Gallagher, który przewodzi Entertainment Software Association - organizacji zrzeszającej wydawców gier i organizującej targi E3 - stanął w obronie lootboxów, czyli skrzynek z losową zawartością.

Podczas niedawnego wystąpienia na konferencji Nordic Games menedżer odniósł się do podejmowanych przez władze Belgii i Holandii prób prawnej regulacji mechanizmu (dzięki, Game Industry). Rządy obu krajów chcą, by podobne rozwiązania uznawane były za hazard.

Gallagher twierdzi, że tego typu inicjatywy w rzeczywistości ograniczają zdolności deweloperów do „ciągłego testowania nowych modeli biznesowych, co zaś napędza kreatywność i zaangażowanie” odbiorców.

Jednocześnie podkreślił, że lootboxy pozwalają twórcom szybko reagować na zmiany zachodzące w rynku. Zaznaczył też, że wzbudzające wiele kontrowersji skrzynki z losową zawartością nie są hazardem.

Gallagher uważa, że lootboxy nie powinny być ograniczane regulacjami prawnymi

- Gry nigdy nie pobierają od graczy pieniędzy, by zostawić ich z niczym. Nigdy. Zawsze otrzymują w zamian funkcje pozwalające spersonalizować doświadczenie… Kiedy spojrzeć na stosowaną na świecie definicję hazardu oraz w jaki sposób regulowany jest w Las Vegas i w pozostałych Stanach, okazuje się, że nieco różni się od mechanizmu skrzynek - tłumaczy.

Gallagher uważa, że branża powinna prowadzić kampanie edukacyjne, informujące ustawodawców o dostępnych narzędziach umożliwiających ochronę najmłodszych przed zagrożeniami związanymi z grami. Dodaje, że podobne inicjatywy zaprocentują.

Belgia i Holandia nie są jedynymi państwami, które rozpoczęły działania przeciwko lootboxom. W kwietniu polski rząd również postanowił przyjrzeć się kwestii ukrytego hazardu w skrzynkach z losową zawartością.

Zobacz także