Skip to main content

Oryginalny budżet kosmicznego Elite: Dangerous wynosił 13 mln dolarów

Jeszcze przed kampanią na Kickstarterze.

Kosmiczny symulator Elite: Dangerous zebrał na Kickstarterze „tylko” 2,5 miliona dolarów, ale ta suma była jedynie częścią oryginalnego budżetu na prace.

- Pierwotny budżet wynosił 8 milionów funtów [niecałe 13 mln dolarów po obecnym kursie - dop. red.], ponieważ włożyliśmy w tytuł dużo własnych pieniędzy - przyznał szef projektu, David Braben, podczas rozmowy z Eurogamerem na targach Gamescom. - Od tego czasu sporo się powiększył.

- Jesteśmy publicznie notowaną firmą, więc nie możemy podać konkretnych liczb poza oficjalnymi kanałami, ale powiedzmy, że jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni.

Wynik może i nie prezentuje się równie imponująco, co 50 milionów dolarów wpłaconych na inny kosmiczny symulator - Star Citizen - ale studio Brabena istnieje już od wielu lat i przynosi zyski. Tymczasem twórcy tej pierwszej gry - Cloud Imperium Games - powstali w 2012 roku. Czy będą równie efektywni? Czas pokaże.

Elite: Dangerous sprzedaje się już teraz, a wczesna wersja gwarantuje później dostęp do pełnego wydania. W połowie sierpnia liczba użytkowników wynosiła ponad 75 tysięcy, co korzystnie wpłynęło na balansowanie budżetu produkcji.

- Już teraz mamy wystarczająco dużo pieniędzy, by zakończyć prace - przyznaje Braben, niemal zaskoczony pytaniem. - Oznacza to, że pozbyliśmy się w dużej mierze ryzyka.

„Pod koniec roku będziemy mieli gotowy produkt.”

David Braben, szef projektu
Zobacz na YouTube

Menedżer i dyrektor kreatywny dodaje, że „pełen dyscypliny” i „logiczny” proces deweloperski sprawił, że tytuł może obecnie wydawać się pusty.

- To jak budowa domu - wyjaśnia. - Zaczynamy od fundamentów, stawiamy ściany, robimy tynki, potem dach. Teraz wstawiamy meble, ale dom nadal jest pusty.

Pierwotne plany nie zmieniły się i Elite: Dangerous nadal zaplanowane jest na koniec tego roku. „Pod koniec roku będziemy mieli gotowy produkt” - zapewnia Braben.

Termin dotyczy wyłącznie wersji PC. Co z konsolami?

- Oczywiście myślimy o tym - przyznaje deweloper. - Nasze studio od lat wydaje tytuły konsolowe, a na Gamescomie zapowiedzieliśmy właśnie nową pozycję [Screamride - dop. red.]. Jesteśmy dużą firmą, a nasze narzędzia i technologia są dojrzałe. Wyprodukowaliśmy Zoo Tyccon w ubiegłym roku bazując na tej samej technologii, co teraz. Głupotą byłoby nie rozważać konsol.

- Ale ważne jest to, że nie chcę zakłócać prac nad Elite: Dangerous. Robimy jak najlepszą grę na PC, a później przyjrzymy się konsolom.

Klasyczne Elite zostało wydane w 1984 roku na mikrokomputery BBC. Elite uznawane jest za jednego z prekursorów całego gatunku trójwymiarowych symulatorów kosmicznych. Kampania na Kickstarterze, w której zbierano pieniądze na nową odsłonę serii, zakończyła się powodzeniem w styczniu tego roku.

Zobacz na YouTube

Zobacz także