Oto moja ulubiona muzyka z gier. Na liście jest GTA San Andreas
Czekam na wasze propozycje.
Soundtracki w grach niemal zawsze miały dla mnie duże znaczenie. Dzięki grom poznałem wielu lubianych do dzisiaj artystów, a głównym powodem, dla którego przeszedłem z Tidala na Spotify był fakt, że na pierwszej z wymienionych platform nie można łatwo wyszukać playlist z soundtrackiem danej gry.
Nie przedłużając, w kolejnych akapitach chciałbym podzielić się subiektywnym zestawieniem najlepszych ścieżek dźwiękowych w grach. Zachęcam do dzielenia się swoimi ulubionymi sountrackami w komentarzach. Czego słuchajcie najczęsciej?
Crashday
Gra opiera się na brutalnych i pełnych rozwałki rajdach, a całości dopełnia pełen energii soundtrack utrzymany w pop-punkowych oraz elektronicznych klimatach. Do gry wykorzystano głównie utwory mniej znanych artystów oraz kilka ścieżek skomponowanych na potrzeby gry. Szczególnie lubię motyw przewodni, skomponowany przez zespół Pencilcase.
Need for Speed Pro Street
Wszystkie NFS-y od studia BlackBox miały świetny soundtrack: od Underground 2 w klimatach rapu i hard rocka (Skindred świetnie zagrał „Nobody” na tegorocznym Pol’and’Rocku!), przez Most Wanted w rytmach metalu po Carbon z klimatycznym dark ambient. Jednak dla mnie perfekcją jest Pro Street. Dostaliśmy wtedy idealną (dla mnie) mieszankę rocka i elektroniki: m.in. Junkie XL, Avenged Sevenfold, Digitalism oraz Clutch.
Tony Hawk’s American Wasteland
Chociaż w Polsce kultura deskorolkarzy z różnych przyczyn kojarzy się bardziej z fanami hip-hopu, to na zachodzie osoby związane ze środowiskiem tego sportu bardziej preferują utwory z nurtu rock-punk i ścieżka dźwiękowa THAW idealnie to oddaje. W tej odsłonie możemy wykonywać szalone tricki w rytm, chociażby Alkaine Trio, Green Day, Dead Kennedys czy My Chemical Romance.
Far Cry 3: Blood Dragon
Estetykę i muzykę lat osiemdziesiątych, pełną syntezatorowych brzmień, znam i lubię od dłuższego czasu, jednak to samodzielny dodatek do trzeciego Far Cry sprawił, że na stałe zakochałem się w gatunku synthwave. Muzykę do gry skomponował duet Power Glove, a motyw przewodni, zatytułowany „Power Core”, do dzisiaj jest dla mnie jedną ze sztandarowych pozycji gatunku.
Grand Theft Auto: San Andreas
Podobnie jak z grami spod znaku Need For Speed, również flagowa seria gier Rockstara zawsze mogła pochwalić się idealnie dobraną ścieżką dźwiękową, idealnie wpasowującą się w klimat i realia historyczne danej epoki. Kiedy myślę o stacjach radiowych w serii GTA, od razu w uszach mam stacje Radio X oraz K-DST i szlagiery końcówki lat dziewięćdziesiątych, w wykonaniu Toto, Ozzy’ego Osbourne’a, Billego Idola, Depeche Mode czy The Who.
Seria Castlevania
Do gier spod znaku Castlevania, mam ogromny sentyment. Swoje pierwsze odsłony tej serii (przyznam się bez bicia) ogrywałem godzinami na PSP z emulatorem Gameboy Advance. Z serii Castlevania zawsze najbardziej lubiłem główne motywy bohaterów danej części. Rytmiczne i pełne energii kompozycje dają graczowi ogromny przypływ adrenaliny i jasno dają do zrozumienia, że naszą misją jest nie tyle pokonać Draculę, co - za przeproszeniem - wręcz skopać jego wampirzy tyłek.
Painkiller
Painkiller to seria brutalnych, arkadowych strzelanek w staroszkolnym stylu. Gry z tej marki zawsze były tanie i łatwo dostępne, zatem mogłem dokładnie poznać ich ciężki, metalowy soundtrack. Za szczególnie ikoniczną uważam ścieżkę dźwiękową z pierwszej odsłony cyklu. Zespół Mech skomponował do gry muzykę zaskakująco różnorodną - czasami szybką i energiczną, a innym razem mroczną i nastrojową. Niemniej, zawsze pasowała idealnie do masakrowania piekielnych hord.
Oczywiście, to nie jedyne soundtracki, które szczególnie zapadły mi w pamięć. Mógłbym tu wymienić jeszcze m.in. serie Burnout i Motorstorm, a także FlatOut 2 oraz Juiced: Szybcy i gniewni. Wtedy jednak lista stała by się bardzo monotematyczna, zdominowana przez pozycje wyścigowe.