„Płakali bez opamiętania”. Finał piątego sezonu Stranger Things wzruszył wszystkich aktorów
Opowiada Hopper.
Trwa praca na planie finałowego, piątego sezonu Strangers Things. Zdjęcia mają się zakończyć w ciągu najbliższych tygodni, tymczasem do fanów docierają kolejne drobne wieści odnośnie oczekiwanego zwieńczenia serialu Netflixa. Według Davida Harboura, musimy przygotować się na emocjonalną podróż.
Aktor wcielający się w Jima Hoppera był ostatnio gościem podcastu Happy Sad Confused, gdzie w kilku słowach uchylił rąbka tajemnicy o finałowym odcinku piątego sezonu. Harbour twierdzi, że to będzie najlepszy odcinek serialu.
- Zdarzyło mi się być bardzo krytycznym wobec tego serialu, ale udało im się. [Finał sezonu - przyp. red.] to najlepszy odcinek, jaki kiedykolwiek zrobili - powiedział David Harbour, mając na myśli produkcję oraz showrunnerów, czyli braci Duffer.
- Pod koniec tego odcinka, kiedy go czytaliśmy - tylko czytaliśmy - mniej więcej w połowie, ludzie zaczęli płakać. Potem przez ostatnie 20 minut płakali już bez opamiętania. Płaczące fale różnych ludzi. Wśród nich moim ulubieńcem był Noah Schnapp [aktor wcielający się w Willa Byersa - przyp. red.]. To świetny odcinek i świetny sezon. Pokochacie go - dodał.
Finałowy sezon Stranger Things jest na razie owiany tajemnicą, choć twórcy udostępnili nam jaiś czas temu zakulisowe spojrzenie na produkcję (materiał umieszczony powyżej). Mogliśmy się przyjrzeć kilku sceneriom i rekwizytom, a także posłuchać powracających do swoich ról aktorów, w tym Millie Bobby Brown (Jedenastka), Noah Schnappa (Will) czy Caleba McLaughlina (Lucasa).
Zdjęcia do 5. sezonu ruszyły w styczniu i wciąż trwają, co niektórzy fani odbierają z niepokojem lub zdziwieniem. Serialowa Robin Buckley tłumaczy jednak, że napisanie i nakręcenie każdego z ośmiu odcinków trwa długo, bo ekipa „tworzy właściwie 8 filmów”. Data premiery finału Stranger Things wciąż nie jest znana.